Ja nie kłamię

1K 99 64
                                    

POV Armin

Co to było?
Zachowanie dziewczyny od rana było dość podejrzane, ale później przeszła samą siebie. Christa chciała z Alison pobiec, jednak Ymir ją zatrzymała.
Staliśmy w milczeniu, nie wiedząc co powiedzieć. W końcu to nie mogła być prawda.

Prawda?

-Reiner, wiem, że to głupie, ale może naprawdę do czegoś doszło, o czym zapomniałeś. - powiedział Connie. Na jego słowa blondyn spochmurniał. W końcu nie ma nic przyjemnego w tym, gdy ktoś cię oskarża o próbę gwałtu.

-To bezsens. Nigdy bym jej nie zrobił krzywdy. Przecież wiem, co ona przeszła. Naprawdę nie mam pojęcia, o co chodzi.- chłopak wyglądał na zdenerwowanego, ale również na zmartwionego. Nie dawało mi coś jednak spokoju. Reiner sam mówił dzisiaj, że mało pamięta po wczorajszej imprezie. Do tego, jak dobrze pamiętam, poszli we dwójkę gdzieś, a później wrócił sam, mówiąc, że Alison poszła spać. Mógł skłamać, jednak po co?

Czy ja naprawdę o tym myślę? To mój przyjaciel, powinienem mu ufać. Jednak Alison również jest moją przyjaciółką, tyle że ona tyle przeszła, może teraz nie myśleć racjonalnie, może odebrała zwykły dotyk za coś innego. Powinienem z nią porozmawiać.

********
POV Alison

Dobrzy mi przyjaciele. Od razu oskarżyli mnie o kłamstwo!

Siedziałam w boksie Freja, koń również się położył. W mojej obecności widocznie czuł się bezpiecznie. Drapałam go za uszami, gdzie najbardziej lubił.

Zostałeś mi tylko ty.

Nie powiem, trochę liczyłam na to, że jednak ktoś pobiegnie za mną, że mi uwierzy, ale ich zachowanie tylko pod twierdziło mnie w przekonaniu, że nic dla nich nie znaczę.

Bracie czemu ciebie ze mną nie ma?

Nie raz się zastanawiałam, jak by wyglądało moje życie, gdyby jednak Alex zostałby ze mną. O ile byłoby prościej. Możliwe, że nigdy bym nie spotkała tych fałszywych ludzi. Nigdy bym nie została skrzywdzona, mój brat by do tego nie dopuścił. Nie raz ratował mnie przed złem tego świata.

Byłam wtedy mała, nawet nie wiedziałam, o co chodzi. Miałam może trzy latka. Ledwo to pamiętam, może nawet bardziej z opowieści brata. Zostaliśmy przygarnięci do domu przez starszego pana. Spadł pierwszy śnieg, a my nie mieliśmy gdzie się podziać.

-Wszystko będzie dobrze.- mówił mój siedmioletni brat, niosąc mnie na rękach. Okrył mnie jakąś szmatą, bym nie zmarzła, a on sam był w podartych spodniach i przemoczonych butach. Palenie ognisk bez pozwolenia w mieście było zabronione i stacjonarka nas za to ganiała.

Mój brat mi opowiadał, że bał się, że to będzie ich ostatnia zima.

Wtedy drzwi otworzył starszy pan z długą siwą brodą. Zaprosił nas do siebie. Nalał nam gorącej herbaty i pozwolił się nam umyć. Mój brat był młody i wierzył jeszcze, że ludzie mogą chcieć pomóc z dobroci serca. To był pierwszy raz, gdy przekonał się, że tak nie jest. Zostawił mnie samą w pokoju, już umytą i zawiniętą w ręcznik, abym grzała się przy kominku, podczas gdy on sam poszedł się umyć. Nie wiem, co się działo dokładnie wtedy, ale jak Alex wrócił, mężczyzna trzymał w garści moje włosy, które mi obciął. Uważał, że mogą być wiele warte. Uważał, że to odpowiednia zapłata za ugoszczenie nas u siebie. Był stuknięty. Mój brat złapał za pogrzebacz znajdujący się przy kominku i przywalił mu nim w tył głowy. Mężczyzna stracił przytomność. My wykorzystaliśmy jego stan i go obrabowaliśmy, a dokładnie to Alex zabrał jedzenie ze spiżarni, ubrania i wszystko schował w kocu, który przymocował do kija. Spędziliśmy cała noc w domu tego mężczyzny, a rano uciekliśmy, gdy ten zaczął się budzić.

Znajdę Cię~Levi x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz