Powrót i małe zmiany

536 52 17
                                    

Jeszcze tego samego dnia wszyscy siedzieliśmy w salonie rozmawiając o tym co się działo.

D: Z iloma bohaterami się zaprzyjaźniłeś?

M: Przyszłymi i bardziej zakolegowałem..

C: Aż trudno uwierzyć w to wszystko.

K: Wolałbym żebyś się nudził w poprawczaku.

S: Ja też.

M: Nah, znowu przeżyłem upadek z wysokości.

S: A czemu twierdzisz że cię nic nie boli? Recovery Girl by nie zdołała cię na tyle uleczyć

M: A to.. Jakby to ująć...... Taka dziewczynka, Eri mi je cofnęła jak być może mogłem się zabić przez to że chciałem jej pomóc. *niepewnie się uśmiechnąłem*

Nastała cisza przerwana przez mojego chłopaka.

S: Czy ty oszalałeś?!

M: Może, ale przecież ty na przykład mógłbyś mnie wiele razy zabić zagapiając się po prostu, a i tak to był jakiś sabotaż.

T: Też bym chciała mieć dziwaczne historie, ja tylko narzekałam na te ochydne posiłki.

D: Nie przypominaj Himi..

T: Ty nie musiałeś jeść ich 5.

D: Ale i tak.

M: Heh~

C: Kuro ugotujesz nam jutro coś do jedzenia?

T: Tak, proszę.

D: Wszystko co zrobisz będzie o wiele lepsze od tamtego.

T: O, hej Omega~ *zaczęła głaskać psiaka*

Gdy reszta sobie opowiadała co się u nich działo ja się wtulałem w Tomu. U Compressa i Dabiego nic nadzwyczajnego, Himiko opowiadała to co zawsze mówiła Dabiemu czyli wszystkie dramy i akcje w psychiatryku, a Spinner o bójkach. Kurogiri wyjaśnił że musiał zająć się wiedzą czy aby na pewno nie znają kryjówki oraz różnymi innymi kwestiami żeby plan był idealny, co więcej on sam nie miał dostępu do nas przecież.

S: Miło było, ale ja jestem zmęczony i z chęcią pójdę do wyrka.

J: A co się u ciebie działo?

S: Nic nadzwyczajnego, przesłuchania z małymi torturami jak oblewanie zimną wodą czy coś, ale nic mi nie jest. *odpowiedział dość chłodno biorąc mnie pod pachy żeby wstać*

M: A mogę-

S: Tak, chodź już.

M: *uśmiechnąłem się i szedłem dotrzymując mu kroku zatrzymując się na chwilę w moim pokoju*

S: Co jest?

M: Chce wziąć jakieś spodnie, nie z UA i misia..

S: Dobra, to ja idę do siebie, będę czekać na ciebie.

M: Yhym~^^ *wszedłem do pokoju, który stał nie naruszony od ponad miesiąca, zmieniłem bokserki i dżinsy na nowe. Zdjąłem swoją koszulkę ciesząc się ponownie brakiem ran i z misiem poszedłem szybkim krokiem do Tomu*

- pov Tomury -

S: *siedziałem sobie na łóżku w dżinsach i koszlce czekając na niego* O już jesteś~ Chodź tu bo nie wyprzytulałem się wystarczająco~ *wystawiłem do niego ręce żeby przyszedł i zaczął się tulić*

M: *zamknął drzwi na klucz i się do mnie przytulił oraz się pocałowaliśmy, gdy nitka śliny między nami pękła wtulił się we mnie trzymając się z tyłu nogami i rękoma za moim karkiem* Tęskniłem~

Castle On The Hill część 1 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz