H: Dobra, dziś pora na trochę bardziej.. Innee ćwiczenie.
M: To znaczy? *staliśmy w ogrodzie*
H: Zobaczysz. *wziął mnie pod pachy i gdzieś polecieliśmy*
M: Ej co ty robisz???
H: Mam pewno miejsce żebyś tam ćwiczył, będzie spoko, nie martw się. Kurigiri i Shigaraki wiedzą że cię zabieram dziś na parę godzin.
M: Okey.. Ale to nie wygodne jak mnie trzymasz pod pachami...
H: Ehh... *wylądował* To wchodź na plecy i się trzymaj, to jest dość daleko a tak będzie najszybciej.
M: Portal Kuro?
H: Zamknij się i chodź.
M: Okey.. *wszedłem mu na plecy trzymając ręce splecione na jego karku, a on lecąc trzymał mnie za nogi, abym na pewno nie spadł*
---
H: Jesteśmy~ *wylądował*
M: Co to za miejsce? *z szedłem z niego i zacząłem się rozglądać*
H: Stare UA, było o wiele mniej wyposażone i było na niezłych obrzeżach, przez co wiele osób miało problem żeby się tu dostać. Teraz jest to opuszczony budynek, tylko ktoś z naszymi umiejętnościami może się tu dostać, teleportacja czy latanie.. Ale nie ma tu żadnych kamer ani nic. To idealne miejsce do ćwiczeń, nie musisz się bać że coś zepsujesz.
M: Woah... Wygląda zupełnie inaczej niż teraźniejsze UA.
H: Tsa, bardziej jak zwykła szkoła, chociaż ma wiele sal treningowych. Kiedyś były to szkoły tylko dla bohaterów. Bez klas inżynierskich, festiwali, ani tego typu rzeczy. Dostać się tutaj było niby łatwiej, mieli egzaminy pisemne, osoby z mocami które mogły pomóc ściągać pisały oddzielnie, patrzono na papiery i analizowano czy quirk nadaje się dla bohatera. Twój kolega, Shinso, dostał by się tutaj i nie byłby w żadnej klasie bez profilu. To właśnie dyrektor Nezu był jednym z ostatnich roczników. Szkoła została zaatakowana, trochę zniszczona. Gdy był trochę starszy ode mnie, może coś w wieku Dabiego stworzył nowe UA, które z czasem przeistoczyło się w to co znasz.
M: Brzmi jak jakaś historyjka na dobranoc.
H: Dzięki, wiesz? -^-
M: Dobra, co mamy tu robić?
H: Pamiętasz te wasze ćwiczenia ze szklanką?
M: Rozbijanie jej czy unoszenie?
H: ...to drugie..
M: Nom.
H: Jesteś zbyt silny by skupić się tylko na małej szklance, albo nie dajesz rady, albo wszystko wychodzi poza kontrolę, tak jak z nutellą, ledwo ci się udało ją ściągnąć do siebie.
M: Ale jakoś na piłce se radziłem...
H: Ehh.. Chodź do jednej z sal lekcyjnych, wyjaśnię ci.
Udaliśmy się do jednej z mniej rozwalonych sal a Key zmył resztę czegoś robionego kredą i wziął kilka, po jednej w innym piórze.
M: *oparłem się o biurko nauczyciela* Trochę przerażająco wygląda ta szkoła, głównie gdyby była noc..
H: Nie przesadzaj, dobra zacznijmy od podstaw, wymień mi zmysły.
M: Wzrok, smak, węch, dźwięk i dotyk?
H: Raczej słuch, ale tak. *gdy wymieniałem rysował coś na tablicy narazie mi zasłaniając* A czego używasz żeby się nimi posługiwać?
M: Wzrok to oczy, smak - język, węch - nos, słuch - uszy, dotyk.. Nie wiem.. Wszystko?
CZYTASZ
Castle On The Hill część 1 [ZAKOŃCZONE]
FanfictionJestem Midoriya Izuku, mam 14 lat, a to jest mój ostatni dzień na tym świecie.. może odrodzę się z indywidualnością? A może poprostu zaznam spokoju? Nie wiem, ale mimo wszystko będzie lepiej niż tu. Zdjąłem swój plecak oraz buty, byłem w mundurku s...