Czerwony Brokuł [+18]

396 37 2
                                    

S: Bo??

M: Odczep się od tego tematu po prostu.

S: Nie, bo ewidentnie coś ukrywasz.

M: Nie muszę wam mówić o wszystkim, dajcie mi jako nastolatkowi mieć trochę prywatności..

S: Jestem twoim chłopakiem Zuzu, chce wiedzieć co się dzieję.

M: Serio nic.

S: Skoro nic to powiedz co. Proszę cię, serio się martwię że ukrywasz coś czego nie powinieneś..

M: Ehh.. A dasz mi wtedy spokój bez rozwijania tego tematu?

S: Jeśli to nie będzie konieczne.

M: ..to... Dorastanie...

S: Gdzie masz problem w dorastaniu? Nie masz żadnych wytrysków żeby się o nie martwić. *położył dłoń na moim policzku i patrzył mi prosto w oczy*

M: *przybliżyłem bardziej swoje nogi do siebie gdy mój laptop od dłuższego czasu stał obok* Chodzi o włosy... Darem sobię je usuwałem, a szybko rosną i są strasznie ciemne... *mówiłem nie mogąc na niego patrzeć i dość cicho by mógł mnie usłyszeć, ale też nikt poza pokojem nie mógł*

S: Nie możesz się normalnie ogolić?

M: Nie umiem..

S: To jak ty to robiłeś zanim wiedziałeś że masz dar??

M: Nie miałem włosów... Wszystko się zaczęło jakoś jak zaczynałem ogarniać moc..

S: I tego się wstydziłeś żeby komuś powiedzieć? -.-

M: Tak...

S: Głupku ty mój~ *pocałował mnie w czubek nosa* Przecież wszyscy w lidze i Keigo już to przechodziliśmy więc wiemy jak się czujesz. *spojrzałem prosto w jego oczy* To nie uniknione i nawet dobre że dorastasz, szczerze sądziłem że już przed dołączeniem do nas zacząłeś i nie potrzebujesz z nikim o tym gadać..

M: Nie moja wina że wszystko było jakoś tak... Późno....

S: Nie, nie twoja, ale prosze cię-

M: Mam mówić jak coś się dzieję.. Tak, tak, wiem..

S: Nie o to mi chodziło, proszę cię żebyś nie starzał się za bardzo, bo przestaniesz być taki słodki~

M: Idiota-w- przecież tego nie kontroluje.

S: Pfff~ Gdybym mógł to bym spowodował abyś nigdy nie dorastał.

M: Czy to by nie była pedofilia?

S: Nie-_-

M: Wątpię.

S: Cichaj już słodziaku! *przekręcił mnie i przytulił abym był tyłem do niego* Jak chcesz mogę cię nauczyć jak się golić.

M: A nie możesz przymykać oka że chodze w długich ciuchach na razie?

S: No dobra~ A jest coś jeszcze o czym chciałbyś ze mną pogadać? *obrócił moją głowę abym patrzył się w jego oczy*

M: ..może? Ale z tym sam sobię poradzę.

S: Nie prawda, mów. *mocniej mnie do siebie przytulił*

M: Nie chce, serio nie każ mi o tym mówić-w-''

S: Znowu przesadzasz.

M: Daj mi już wyzdrowieć.

S: Z dorastania nie da się wyzdrowieć.

M: Mówię o chorobie darów czy jakoś tak.

S: To daj mi zgadnąć~

Castle On The Hill część 1 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz