Nowy Przyjaciel

539 43 29
                                    

Trzy dni później większość starała się próbować normalnie funkcjonować, ja z całych sił trzymałem wtedy Tomu z dala od alkoholu, jednak mnie, oraz innych niepokoiło zachowanie Himi, nadal wychodziła, ale tym razem nie łaziła do naszego miejsca..

Kiedy Dabi z nią próbował pogadać, ta mówiła że możemy dać sobie spokój, po prostu spaceruje i gdyby potrzebowała pogadać to by to zrobiła.

Jednak pewnego dnia dostałem wiadomość..

Wampirzyca: *emotka kodu żeby się szybko pojawić*

Wampirzyca: Przynieś ze sobą jakąś kasę

Wampirzyca: I nikomu nie mów

Wampirzyca: *wysłano lokalizaje*

Brokułek Niebieskiego: omw //skrót od on my way czyli jakby że idę//

Wyszedłem mówiąc że chce się przewietrzyć, chociaż Tomura planował coś ze mną obejrzeć, wybacz mi ale to serio musi być ważne, szybkim krokiem poszedłem do miasta, gdzie zaprowadziła mnie nawigacja.

M: Himi?! Co ty-

T: *trzymała szczeniaka* Nareszcie jesteś!

M: Skąd ty masz tego psa?? *podszedłem bliżej głaszcząc dość przerażonego psiaka*

T: Żeby nie było to ona i... Jak spacerowałam to prawie coś ją przejechało... Udało mi się ją uratować ale nie mam kasy żeby dać jej coś do jedzenia, jest wygłodzona i przerażona.

M: Czekaj.. Mówiłaś że spacerujesz w lesie, wiesz jakie to niebezpieczne żeby szwendać się po ulicach??

T: Tak, tak, wiem... Przepraszam... Ale pomóż mi jej pomóc. *spojrzała na mnie błagającymi oczami*

M: *spojrzałem na nią, potem na psinę, tak, była wychudzona, miała 3 kolory sierści, głównie taki jasno rudawy, ale również szaroblond podobny do włosów Himiko i ciemny brązowy, oczy stworzenia całkowocie odróżniały się od reszty, były ciemno fioletowe. Nigdy nie miałem zwierzęcia, a do tego nie wiedzieliśmy jak zareaguję liga, czy to nie będzie trochę jakby zastąpienie Jin'a psem?? Wyrzuciłem z głowy te myśli i znowu spojrzałem na Togę, dość niepewnie... Oboje wiedzieliśmy że psina potrzebuje pomocy... * Dobra, chodź musimy jej coś do jedzenia kupić.

Poszliśmy do najbliższego sklepu, sprzedawca dał nam karmę dla małego psa jak ona, również miski, obroże i smycz, potem poszliśmy do naszego miejsca żeby obmyśleć co dalej..

M: Himiko, nie możemy mieć psa.

T: Ale niby czemu??

M: Kuro i tak ma za dużo roboty żeby jeszcze mieć pewność że zajmujemy się psem jak powinniśmy.

T: No ale...

M: A jak coś zepsuje to nas zabiją.

T: No to co chcesz zrobić?

M: Oddać ją do schroniska? Znaleźć właściciela? Na pewno nie zostawimy jej tak. *spojrzałem w bok na psinę, która patrzyła się na mnie machając ogonem i z wystawionym językiem, pogłaskałem ją po głowie* Smakowało ci?

T: Widzisz? Już cię lubi.

M: Bo dałem jej jedzenie.

T: No proszę~! Wymyślimy coś, ale musi z nami mieszkać!

M: Nawet jeśli to potrzebuje imienia.. *od wróciłem wzrok od przyjaciółki patrząc na suczkę leżącą na plecach abym ją drapał po brzuszku*

Castle On The Hill część 1 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz