Horrory i Cola

749 62 43
                                    

//w tym momencie mam mniej edytowania yay//

Wszedłem do pokoju, tam czekając na mnie na środku łóżka siedział Zuzu, lekko uderzał nogami o materac najpewniej z nudów, o dziwo nie miał telefonu, aż trudno uwierzyć.

S: Przepraszam Izu.. Za tamto...

M: *zauważył że wszedłem więc przestał kopać mój materac i się odwrócił do mnie* Nie! Nie! Co ty.. To ani twoja ani ich wina... *gdy siadałem koło niego kontynuował* Nie mogłeś wiedzieć że zaczną sobie żartować, a oni nie wiedzą przecież o tym....

S: Teraz raczej będą starać się pomijać to przy tobie.

M: Powiedziałeś im?? *widocznie posmutniał, jestem prawie pewien że nie chciał aby wszyscy o tym wiedzieli*

S: *pogłaskałem go po głowie* Nie powiedziałem o co dokładnie chodzi, tylko aby wiedzieli że to nie najlepsze tematy przy tobie, sam powinieneś im kiedyś powiedzieć, zacznął się niecierpliwić i denerwować tym że nic nie wiedzą..

Jestem pewien że jego w tulenie swojej głowy miało oznaczać że nie wie co zrobić.. Było mu dość trudno powiedzieć mi, a co dopiero reszcie.

S: Zmieniając temat, co chcesz żebym zrobił? *pogłaskałem go lekko po policzku, a ten oparł swoją brodę o moją klatkę piersiową, patrząc na mnie z dołu i zastanawiając się o czym mówię*

M: Hę?

S: Obiecałem że zrobię co będziesz chciał jak dasz mi opatrzeć ci ranę, więc?

M: No poprosiłem żebyś mnie nie zostawiał..

S: To oczywiste że to zrobię bez twojego proszenia, wymyśl se coś innego, czego chcesz? Tak bardzo, bardzo.

M: *wtulił się we mnie bardziej trzymając ręce za plecami, ale brodę ciągle opierał o moją klatkę piersiową* Nie wiem~

S: A o czym pierwszym pomyślałeś??

M: ..żeby ten koszmar się wreszcie skończył.

S: Mówisz o Kacchanie?

M: Yhym... Ale nie gadajmy o nim teraz, proszę.

S: Dobra, dobra *zabrałem jego włosy z czoła i tam go pocałowałem* Chcesz może obejrzeć jakiś film~?

M: Czemu nie~? Ale chce chipsy~

S: Przyniosę ci, jakie chcesz?

M: Takie słodkie jak ty~

S: To ja tu jestem od podrywów, oraz nie pasuje i to mocno

M: Ugh.. Po prostu przynieś strongi-w-

S: Już, już *wstałem* ty włącz Netflixa na telewizorze i może coś spróbuj znaleźć, zaraz wrócę.

Nie minęło dużo czasu, kilka minut kiedy wróciłem z chipsami i jedną z butelek gdzie była dobra mieszanka coli i spirytusu 95% dla mnie, pewnie taki Zuzu by się nie skapnął nawet może i po wypiciu też, że to nie jest zwykła cola. Oczywiście nie planowałem go upić, w żadnym razie. To było bardziej dla mnie.

Gdy się pojawiłem przeglądał co mam w proponowanych, same horrory albo inne filmy lub seriale 18+ czemu moje konto??

M: Oglądasz same horrory-w-

S: Nie prawda *usiadłem koło niego, obaj opieraliśmy się o oparcie łóżka, położyłem mu na kolanach opakowanie strongów i zabrałem pilota*

M: Nie włączaj horroru, będę się bał.

S: Po pierwsze, nie przesadzaj, po drugie, od tego są horrory.

Castle On The Hill część 1 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz