T-twice...?!

300 36 8
                                    

Zrobiłam zajebistego gifa ale nie chce się wstawić help:'>

- pov Shiga -

Kuro zaczął nas wszystkich uspokajać, żebyśmy się opanowali, oczywiście dostałem od niego ochrzan za uderzenie Izuku jednak... Nie czułem winy za to..

Nigdy bym nie podniósł na niego ręki, ale to co zrobił.. On musiał zrozumieć że jego czyny mają konsekwencje... Tyle w temacie...

Nagle wszyscy stanęli jak wryci widząc... Ducha..

W drzwiach staną Jin tylko krzycząc o pomoc...

Dopiero po krótkiej chwili zrozumieliśmy że woła nas prawdziwy, żywy Twice, mówiący że potem wszystko wyjaśni, bo Zuzu.. Miał próbę samobójczą...

---

Wszystko działo się tak szybko..

Kurogiri zajął się Izu.. A Jin nam wszystko wyjaśnił.. Opowiedział o tym że był duchem, że nas obserwował.. Że Kuro z dziwnych przyczyn go widział a my nie.. O tym dlaczego Kurogiri tak naprawdę miał więcej swobody dzięki niemu i to on odkrył indywidualność Izu.. Oraz jak wrócił do świata żywych..

'Izuku użył na mnie swojej indywidualności, pewnie nie wiedział że tam jestem, ale czułem się bezsilny i nie mogłem się pojawić aby powiedzieć Kuro o wszystkim.. Gdy zaskoczył próbowałem go powstrzymać, i w końcu stworzyłem klony łapiące go.. Po czym pobiegłem do was.. '

C: Zaraz... Zaraz... Czyli jednak duchy istnieją, T O Y A.

D: Nikt nie ma teraz ochoty na żarty..

C: Wiem, ale i tak.

S: Ehh.. A twoje rozdwojenie jaźni..?

Tw: Jako duch byłem.. Zdrowy, teraz sam nie wiem..

T: W sensie nie jesteś ani jakoś strasznie dziecinny ani pesymistyczny.. Myślisz że Izu ci jakby.. Usunął chorobę...?

Tw: Nie wiem..

J: Pomyśleć że nikt z nas nie pomyślał że można cię odrodzić..

D: To z jednej strony oczywiste rozwiązanie, ale z drugiej najwidoczniej nie..

Tw: *głaskał psiaka* Cześć mała.

T: Widać że cię polubiła.

Tw: Warczała na mnie-^-"

S: To już wszystko jasne.. A myślałem że Izuku trzymał jakieś dragi w pokoju.

Tw: Pies by nie szczekał na dragi, Shiga.

S: Ale potem wąchała coś..

Tw: Nie wiem, Kuro kazał mi się zmyć i najwidoczniej zadziałało, potem zabrał ją na dwór i się zaprzyjaźniliśmy aby nie szczekała.

S: *wstałem*

D: Gdzie idziesz?

S: Sprawdzić do Kuro co u Izuku..

Wyszedłem.

Tw: Ktoś z was oddał mu za to co zrobił Izuku, czy nie?

J: Jeszcze nie, by zaczęła się bójka, a teraz trochę nie najlepszy moment..

D: Sądzę że Kuro mu da za to, mocno go wkurzyło że to zrobił.

---

Udałem się po schodach na górę, Kuro miał zabrać Izuku do tak zwanego pokoju szpitalnego.. Tam Zuzu obudził się poraz pierwszy w lidze..

Stanąłem przed drzwiami myśląc czy to dobry pomysł żeby zapukać... W sumie minęło już trochę czasu i raczej byśmy wiedzieli gdyby było aż tak źle...

S: Ehh.. *cicho zapukałem* Kuro..? Wszystko z Izu dobrze...?

K: Tomura, możesz wejść.

S: *otworzyłem drzwi i tuż po sobię je zamknąłem przyglądając się nieprzytomnemu nastolatkowi* Jak bardzo źle...?

K: Ehh.. Zrobił sobie trochę poważnych ran, na szczęście nie mógł się wystarczająco skupić aby zrobić coś gorszego.. Na razie będzie w śpiączce...

S: C-co?! Jak to w śpiączce...??

K: Stracił naprawdę dużo krwi.. Resztkami energii jaką miał wykorzystał aby ożywić Jina.. Jak sam wiesz miał też problemy ze snem.. Jego ciało musi się zregenerować...

Spojrzałem jeszcze raz na Zuzu.. Leżał na stole operacyjnym bez koszulki, był podpięty do wielu urządzeń.

Z tego co pamiętam z małych gadaninek Kuro z dzieciństwa, można było wyczytać że ma słaby oddech i puls.. Był podłączony do kroplówki a całe jego ręce do łokci były w bandarzach.. Oraz miał na sobię maseczkę, aby móc oddychać.

S: Kuro.. Mogę cię o coś spytać?

K: Tak, Tomura.. O co chodzi..?*odwrócił się i patrzył jak delikatnie głaszcze dłoń Zuzu*

S: Chce wiedzieć czy stanąłbyś po mojej stronie gdybym.. Zaproponował Izuku aby dał All For One'owi usunąć swoją indywidualność...

K: Co..? Czemu chcesz to zrobić...?

S: Ona mu ułatwia ukryć tyle rzeczy.. Boję się co jeszcze zrobi.. *czułem jak łzy napływają mi do oczu, a potem powoli spływają po policzkach* Nie chce go stracić..

K: *położył 'dłoń' na moim ramieniu* Musimy mu też dać wybór.. Przedstawiać mu wszelkie za i przeciw dla usunięcia daru.. Ale tak, będę po twojej stronie.

S: Dziękuję Kuro..

Castle On The Hill część 1 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz