Zmiany

270 30 21
                                    

//Zapomniałam wspomnieć że Omega trochę urosła, ale nie jakoś bardzo, można powiedzieć że sięga do kolan i wciąż jest taka puszysta//

Po małych pogaduszkach Himi mnie w końcu zaciągnęła do mojego pokoju

M: Woah, jakimś cudem mało tu zmieniliście.

T: Niczego nie ruszaliśmy, tylko Tomura i Omega czasem tu byli, no i załataliśmy dziurę.

M: Hę? Czemu?

T: Omega by się nie mieściła, teraz jest już duża, za duża dla dziury dla szczeniaka.

M: Heh, może.. I niech zgadnę, ten pierścionek dostałaś od Toyi pewnie na urodziny albo rocznicę~😏 *wskazałem pierścionek który miała na palcu*

 I niech zgadnę, ten pierścionek dostałaś od Toyi pewnie na urodziny albo rocznicę~😏 *wskazałem pierścionek który miała na palcu*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

T: Powiedzmy że na urodziny.

M: Powiedzmy?

T: Najpierw otwórz prezenty z urodzin, a potem ci powiem co się działo-^-

M: No dobra, dobra~

Ciesząc się że spędzę trochę czasu na pogaduszki z przyjaciółką szybko otworzyłem prezenty.

Jeszcze wspomniała że jeden dostanę potem. Oczywiście nie dostałem nic szczegolnego, chociaż cieszyłem się i tak. Miałem także dużą paczkę od przyjaciół z UA, niestety dla pewności że tam nie ma GPS czy coś została otwarta, ale wszystko potem wróciło na miejsce.

Ogólnie dostałem kartki z nadzieją że się obudzę, etui pasujące dla telefonu i mojego Switcha, dwa pluszaki Koro senseja z normalnego anime jakie obejrzałem dzięki Todze oraz Pikachu, zgadnijcie od kogo. Poduszkę ala głowę Freddiego z FNAF'a, kigurumi Sticha oraz z nadzieją że zdążę się obudzić przed minięciem daty ważności trochę słodyczy.

Oczywiście to wszystko było i od moich przyjaciół i od ligi.

T: Dobra, w sumie nie wiem czy powinnam zacząć od tego *pokazała kopertę* czy mojego pokoju. *widziałem jak strasznie się cieszy że w końcu może mi o tym powiedzieć*

M: Możesz mi dać kopertę w twoim pokoju, strasznie się cieszysz i chce wiedzieć czemu QwQ

T: Gdyby nie twoja próba samobójcza byś wiedział od razu-^-

M: Dobra, chodźmy, a potem zjemy trochę słodyczy i pogadamy~

T: Jak do tego dojdzie herbatka to zawsze *uśmiechneła się i poszliśmy pod jej drzwi* Wiesz.. W sumie boje się twojej reakcji... TwT

M: Niby czemu? Bardzo zmieniłaś swój pokój?

T: No tak.. W sumie nie jest już mój tak do końca..

M: Ktoś doszedł do ligi?? Tomu nic nie mówił..

T: Prosiłam żeby nic nie mówił bo.. *otworzyła drzwi a mi opadła szczęka* ..ktoś dojdzie do ligi za pare miesięcy. *lekko się uśmiechneła jak ja próbowałem coś powiedzieć*

Castle On The Hill część 1 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz