Wyszłam razem z Aiden'em przed budynek w którym przetrzymywano mnie i Aarona.
W końcu świeże powietrze.
Kiedy zobaczyłam Lolę od razu do moich oczu napłynęły łzy szczęścia.
Dziewczyna podbiegła do mnie i przytuliła się mocno.
- Boże, Layla, jak ja się cieszę, że żyjesz.- mówiła drżącym głosem.
- Też się cieszę.- wyszeptałam. - Skąd wiedzieliście gdzie jestem?
- Aiden cię namierzył, ja przed chwilą przyjechałam.- westchnęła i spojrzała w jego kierunku.- To na pewno Jason. Margaret wysłała mi dowody.- powiedziała głośno, a ten podszedł do niej i spojrzał na telefon.
- Layla, ja przepraszam za
- Czekaj, skąd Margaret o tym wie? - przerwałam Aiden'owi patrząc na dziewczynę.
- Nie wiem, pewnie musiała znaleźć to u niego.- odparła i wzruszyła ramionami.
- Zadzwoń do niej.- powiedziałam.- Teraz, Lola, zadzwoń.- mówiłam dalej dobitnym głosem, a moje serce zaczynało bić coraz szybciej.
- Nie odbiera.
- Zadzwoń jeszcze raz.- dopowiedziałam, a ta to zrobiła, jednak dalej nikt nie odpowiadał.
- Kurwa mać.- mruknął Aaron.
- Musimy do niego jechać! On ją zabije! Rozumiecie to?! - zaczęłam krzyczeć ze łzami w oczach. Poczułam coś w rodzaju paniki. - Aiden, błagam, musimy do niego pojechać. On zrobi jej krzywdę.- zwróciłam się w stronę mężczyzny, a ten po chwili namysłu przytaknął głową. Ruszyłam za nim i wsiadłam do jego samochodu.
Odpalił auto i szybko wyjechał na główną drogę.
- Kurwa, on jest popierdolony. Może jej zrobić wszystko.- mówiłam cała zestresowana mając w głowie wszystkie sytuacje z nim związane.
Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić.
Po kilkunastu minutach jazdy w ciszy wysiedliśmy przed jednym z wieżowców i od razu pobiegliśmy do środka.
Stanęliśmy przed drzwiami do jego mieszkania, a ja modliłam się, żeby była tam Margaret.
Cała i zdrowa.
Weszliśmy do środka i pierwsze co usłyszałam to przeraźliwe krzyki rozpaczy. Pobiegłam do salonu i to co zobaczyłam przekroczyło moje wszelkie granice wytrzymałości.
Margaret leżała cała zapłakana na podłodze. Nie miała prawie na sobie ubrań, a jej twarz była zmasakrowana. Jak i ciało, gdyż zdążyłam zauważyć wielkie zaczerwienienia na skórze u jej rąk i nóg.
- Jesteś popierolodny! - krzyknęłam, a ten pojeb się odwrócił.- Nie powinieneś kurwa żyć! - dodałam nie myśląc tak naprawdę o tym, co mówię. Emocje wzięły górę.
- Takie kurwy jak ty nie powinny mieć prawa do życia! Też miałaś tak skończyć! - zwrócił się w moją stronę z tym swoim pierdolonym uśmieszkiem na twarzy.
Po czym wyjął broń i wycelował ją we mnie.
- Co my ci zrobiłyśmy do kurwy?! Kate nie zasługiwała na taki koniec, a Margaret na to co jej zrobiłeś, rozumiesz to popierdoleńcu?! - mówiłam dalej pod wpływem emocji, nie potrafiłam przestać.
Cały strach o moje życie zniknął, a zastąpił go gniew.
- Ten popierdoleniec to najlepszy przyjaciel Aidena, więc uważaj na słowa gówniaro.
CZYTASZ
That Girl | ✔
Teen FictionNastoletnia Layla uważana jest od dziecka za dziwną osobę, jednak kompletnie się tym nie przejmuje. Dlaczego? Bo ona doskonale wie, że jest inna. Widzi coś, czego inni nie widzą. Czuję to, czego inni nie potrafią. I przez to pewnego razu będzie mu...