Następnego dnia obudziłam się koło godziny jedenastej uśmiechnięta przez to, że w końcu mogłam dłużej pospać. Wstałam i w piżamie, bez zamiaru zmiany ubioru ruszyłam zrobić sobie śniadanie.
— Cześć babciu.— ziewnęłam kiedy otwierałam lodówkę chcąc znaleźć coś dobrego do jedzenia.
— Cześć słonko.— uśmiechnęła się kobieta krojąc jabłka na kawałki.
— Ktoś dzisiaj przyjeżdża? — spytałam wyjmując mleko.
— Dziadek wraca.— oznajmiła, a mój humor od razu stał się o niebo lepszy.
— No tak! Zapomniałam.— zachichotałam pod nosem, a babcia zaśmiała się widząc moją radość.
— O której przyjeżdża?
— Koło dwudziestej. — przytaknęłam głową na znak, że zrozumiałam i usiadłam z napełnioną miską przy stole. Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam przeglądać wszelkie social media. Widziałam zdjęcia z wczorajszej imprezy i od razu przypomniała mi się rozmowa z Aaronem.
- Wychodzisz gdzieś dzisiaj? - spytała, a ja pokiwałam przecząco głową.
Nagle dostałam smsa od Jolene.
Nie wierzę w to
Kiedy to przeczytałam od razu się zestresowałam, bo nie wiedziałam o co chodzi. Od razu wykręciłam do niej numer jednak nie mogłam się dodzwonić do dziewczyny.
Dlatego zadzwoniłam do Megg, która odebrała od razu.
— Halo?
— Co się stało Jolene? Wiesz może? — od razu zapytałam.
— Ty się pytasz jeszcze? — prychnęła, a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.
Zgłupiałam.
— Nie wiem. Naprawdę nie mam pojęcia. — westchnęłam.
— To pogadacie w szkole.— odparła i rozłączyła się. Popatrzyłam tępo w telefon nie wiedząc co robić.
— Coś się stało? — spytała babcia.
— Nie, chyba nie... — wyszeptałam.— Pójdę zrobić coś do szkoły. Jakbyś mnie potrzebowała to wołaj.— dodałam, po czym włożyłam miskę do zmywarki i wróciłam się do mojego pokoju. Usiadłam przy biurku i wyłożyłam wszelkie notatki, ćwiczenia i inne takie przed siebie.
Jednak nie mogłam się zbytnio skupić, gdyż w mojej głowie siedziała dalej wczorajsza impreza i to, co się na niej stało.
Ta cała bójka. Później zapłakana Megg, której swoją drogą załatwiłam podwózkę do domu jak i reszcie dziewczyn. I na końcu rozmowa z Aaronem i to co pokazał mi Jake.
— Ja pierdole.— szepnęłam sama do siebie.
Za dużo jak na jedną noc.
Wyciągnęłam długopis i zaczęłam robić zadania z chemii, które swoją drogą miałam mieć już zrobione dwa tygodnie temu.
Upsik.
Jednak nie zajęło mi to długo, gdyż moje męczarnie przerwała babcia, która poprosiła mnie o pomoc w przygotowaniu obiadokolacji. Zgodziłam się natychmiastowo.
— Mama pytała co u Ciebie.— odparła, a ja się momentalnie spięłam.
— Nie teraz, babciu. Błagam cię.— jęknęłam.
Temat moich rodziców to temat niezwykle rozległy i zostawiający dużo smutku w moim sercu. Dlatego nie nigdy nie lubiłam go zaczynać, a babcia to zawsze szanowała. Złota kobieta, która mnie wychowała.
CZYTASZ
That Girl | ✔
Teen FictionNastoletnia Layla uważana jest od dziecka za dziwną osobę, jednak kompletnie się tym nie przejmuje. Dlaczego? Bo ona doskonale wie, że jest inna. Widzi coś, czego inni nie widzą. Czuję to, czego inni nie potrafią. I przez to pewnego razu będzie mu...