Lola
- Layla, jak będziesz miała czas odpisz, oddzwoń, cokolwiek. Po prostu daj znać, że żyjesz kurwa.- powiedziałam do telefonu nagrywając się na pocztę głosową Hamilton.
Nie było jej w szkole, nie odpisywała na jakiekolwiek wiadomości, nie dawała żadnych oznak życia.
- Dalej nic? - spytał Andy, a ja pokiwałam przecząco głową. - To może pójdziemy do niej po szkole, co?
- Tak myślałam. Boję się, że coś się stało.- westchnęłam, a ten mnie przytulił.
- Ej, spokojnie, na razie nie ma co się zamartwiać. Może po prostu ma zły dzień, albo jest chora i nie ma siły na nic...- zaczął, a ja kiwałam przecząco głową.
- Nie, zawsze pisała na grupie z dziewczynami albo przynajmniej mi, że nie będzie jej w szkole. Kurwa...- przegryzłam wargę. - Nie daje mi to spokoju.- dodałam.
- To chodźmy już teraz do niej. Będziesz miała spokojne sumienie.- odparł, a ja pokiwałam twierdząco głową.
Skierowaliśmy się w stronę szafek i wzięliśmy swoje kurtki, po czym wyszliśmy ze szkoły.
- Jeśli coś jej się stało...- mówiłam cicho.- Ja pierdole.
- Ej, uspokój się. Na razie nic nie wiemy. - próbował mnie uspokajać, ale moje negatywne myśli przewyższały te pozytywne.
Po kilkunastu minutach znaleźliśmy się już pod mieszkaniem Layli. Otworzyła nam jej uśmiechnięta babcia.
- Dzień dobry, czy jest może Layla? - zapytałam, a staruszka spojrzała na mnie dziwnie.
- Coś nie tak? - tym razem odezwał się Andy.
- Layla wczoraj wieczorem wyszła mówiąc mi, że idzie się spotkać z Aiden'em, a później napisała mi wiadomość, że zostaje u niego na noc. - odparła, a ja miałam już złe przeczucie.- A to nie przyszła do szkoły?
- Znaczy... Chyba po prostu się nie spiknęłyśmy. Dziękuję pani bardzo.- odparłam z uśmiechem, a następnie pożegnałam się z kobietą, co zrobił też Andy. Nie chciałam na razie jej martwić moimi podejrzeniami.
Kiedy zamknęła drzwi chłopak spojrzał na mnie.
- Co myślisz? - zapytał.
- Coś mi tu kurwa nie pasuje. Zawsze pisała, rozumiesz to? - mówiłam przejęta.- To do niej niepodobne. Ma cały czas wyłączony telefon. Muszę iść do Aiden'a, ale nie wiem gdzie mieszka...- dodałam.
- Masz jego adres?
- Nie, ale wiem kto może go mieć.- uśmiechnęłam się.
***
Po rozmowie z Danielem, dzięki któremu ustaliłam adres Nick'a, czyli przyjaciela Aiden'a, który mógł mi pomóc. Szybko ruszyliśmy w tym kierunku. Byłam zbyt zdeterminowana, zła i zmartwiona, żeby myśleć o jakichkolwiek konsekwencjach.
- Masz w ogóle jakiś plan? - zapytał, a ja pokręciłam przecząco głową.
- Liczę na szczęście.- odparłam.
Andy stanął na parkingu przed wielkim wieżowcem. Wysiedliśmy obydwoje z auta, a ja jak poparzona skierowałam się w stronę wejścia.
Nie zważając na pana z recepcji weszłam do windy razem z chłopakiem.
Emocje buzowały we mnie niemiłosiernie co teraz było dobre, gdyż nie czułam żadnego strachu.
Stanęliśmy przed drzwiami do których zapukałam. Po kilku sekundach przed nami stanęła dziewczyna.
CZYTASZ
That Girl | ✔
Teen FictionNastoletnia Layla uważana jest od dziecka za dziwną osobę, jednak kompletnie się tym nie przejmuje. Dlaczego? Bo ona doskonale wie, że jest inna. Widzi coś, czego inni nie widzą. Czuję to, czego inni nie potrafią. I przez to pewnego razu będzie mu...