Czwartek.
Jeden z lepszych dni tygodnia. Jutro piątek, a co za tym idzie - weekend i w końcu wyczekiwane wolne.
- Layla, co jutro robisz wieczorem? - spytała się mnie Lola, a ja popatrzyłam na nią i zaczęłam myśleć.
- Pewnie nic.- uśmiechnęłam się.
- Pomożesz mi się pomalować? I ubrać? I ogółem się przygotować? - zapytała lekko zawstydzona, a ja zmierzyłam ją podejrzliwie wzrokiem.
- A co to za okazja?
- Idę na randkę. - wyszeptała, a ja od razu zaczęłam się emocjonować tym wydarzeniem.
- Z kim? - spytałam, a ona popatrzyła na mnie jednoznacznie przez co lekko pisnęłam z podjarania.
Andy.
- Ale się cieszę. W końcu ci się udało.- przytuliłam dziewczynę.
- Też jestem mega szczęśliwa. Zaprosił mnie przed chwilą do kina.- mówiła to z wielkim entuzjazmem, że aż sama miałam ochotę podejść do chłopaka i mu serdecznie podziękować. W końcu coś ruszyło między nimi.
Lola miała niezbyt udane życie miłosne, zawsze trafiała na tych chłopaków, którzy nic sobie nie robili z jej uczuć.
W sumie to ona sama zbytnio chyba nie chciała wchodzić w prawdziwe związki, preferowała bardziej te relacje bez zobowiązań, a płeć męska wcale nie narzekała. Podsumowując, żyła tak jak żyć chciała, ale ja wiedziałam, że dziewczyna zaczęła szukać czegoś co mogłoby dać jej poczucie stabilności.- Tak cię odjebiemy, że chłopak od razu będzie błagać cię żebyś została jego dziewczyną. Nie musisz się martwić o to.- puściłam jej oczko, a ona się zaśmiała.
- A jak tam sprawa z elitą naszej szkoły? Jakieś postępy? - zapytała i skierowałyśmy się w stronę szatni na wf.
- Jakieś już są, ale dopiero wszystko się rozkręca.- odparłam, a ta kiwnęła głową na znak zrozumienia.
Szłyśmy przed siebie kiedy zauważyłam chłopaków. Przeszłyśmy koło nich, a każdy z nich się ze mną przywitał.
- Wow. Layla. Niedługo staniesz się sławna jak tak dalej pójdzie.- zaśmiała się dziewczyna.
- Wystarczy mi, że moja matka robi karierę. To i tak za dużo.- prychnęłam.
- A jak tam z nią? - zapytała bardzo ostrożnie wiedząc, że to dla mnie drażliwy temat.
- Nijak. Podobno dzwoniła, ale jakoś nie mam ochoty z nią gadać.- wzruszyłam ramionami, a Lola nie poruszała dalej tematu.
- Z drogi bo królowa idzie! - nagle nastał krzyk.
Margaret.
- Czy ona nie da sobie spokoju kiedyś? Znudziło mi się już jej gwiazdorzenie.- westchnęłam i przewróciłam oczami.
- Spoko, nie tylko tobie laska. Mam już po dziurki w nosie jej parcia na atencje.
- Chyba taka jest po prostu, ale nie mnie to oceniać.- powiedziałam i obydwie weszłyśmy do jednej szatni.
***
- Kurwa. Umrę zaraz.- mówiłam między płytkimi oddechami.
Miałam taką zadyszkę po dwóch godzinach wfu, że aż wstyd się przyznawać.
- Ja też.- usłyszałam Rosie, którą znałam właśnie przez to, że mamy razem wf. Zbiłam z nią piątkę.
- Na dzisiaj to koniec. Możecie iść się przebrać. Do widzenia.- ogłosiła nauczycielka, a ja wzięłam swoją butelkę z wodą i szybko ruszyłam w stronę szatni. Chciałam w końcu wrócić do domu i położyć się w moim cieplutkim łóżeczku.
CZYTASZ
That Girl | ✔
Teen FictionNastoletnia Layla uważana jest od dziecka za dziwną osobę, jednak kompletnie się tym nie przejmuje. Dlaczego? Bo ona doskonale wie, że jest inna. Widzi coś, czego inni nie widzą. Czuję to, czego inni nie potrafią. I przez to pewnego razu będzie mu...