Obudziłam się w ramionach Aiden'a i od razu na moich ustach pojawił się uśmiech.
Czyli to nie sen.
- Dzień dobry.- usłyszałam nagle jego zachrypnięty głos, po czym otworzył swoje piękne oczy.
Zbliżyłam się do niego i dałam mu soczystego buziaka w usta.
- Tak budzić mogę się codziennie.- puścił mi oczko i wtulił się w moje włosy. Poczułam jak składa mokre pocałunki na mojej szyi, przez co przeszły mnie dreszcze.
Cudowne uczucie.
Swoją jedną silną ręką przycignął mnie
bliżej siebie na co się uśmiechnęłam.- Jesteś uroczy.- odparłam cicho.- A teraz wstawaj, jestem głodna więc musimy zrobić coś do jedzenia.- dodałam i zaczęłam się podnosić z łóżka.
Ubrałam swoje puchowe pantofle i wstałam, po czym zrobił to Aiden i skierowaliśmy się w stronę kuchni.
- Babcia z dziadkiem poszli pewnie do kościoła i na obiad do ciotki, więc jesteśmy sami.- odparłam i podeszłam do lodówki. Kiedy zastanawiałam się co zrobić do jedzenie poczułam jak oplatają mnie w pasie silne ręce.
- Na co masz ochotę? - spytałam Aiden'a.
- Ty doskonale wiesz, że na ciebie.- powiedział, a następnie pocałował mnie w szyję.
- Dobra, dobra. Nie bajeruj. - zaśmiałam się, po czym nagle poczułam straszny ból brzucha.- Kurwa.- mruknęłam i syknęłam z bólu.
- Co się stało?
- Ugh... Brzuch. Mam okres.- westchnęłam i usiadłam przy stole.- Mógłbyś przynieść mi tabletki? Leżą koło mojego łóżka.- poprosiłam, a on zrobił to bez wahania. Po chwili wzięłam dwie z nich i miałam nadzieję, że ból chociaż trochę ustąpi.
- Napisałem do Nick'a. Przywiezie nam coś dobrego do jedzenia.- uśmiechnął się, a ja pokiwałam głową. Niestety aktualnie nie miałam siły na jakiekolwiek rozmowy, gdyż ból paraliżował mnie całą.
- Musisz się położyć. - powiedział chłopak, a ja powoli wstałam i ruszyłam w stronę kanapy w salonie. Aiden pomógł mi przejść, a kiedy już znalazłam się na sofie podał mi koc i przyniósł wodę. Następnie usiadł koło mnie i włączył telewizję.
- Lepiej trochę? - spytał, a ja pokiwałam twierdząco głową.
- Te leki to jedne z najmocniejszych. Lekarz wypisuje je na receptę, więc zajebałabym się jakby nie pomogły.- odparłam cicho i uśmiechnęłam się lekko.
- Chciałbym Ci jakoś pomóc, mała. - westchnął, po czym usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Aiden poszedł otworzyć i po chwili usłyszałam głos Nick'a i Faith.
- Hej laska. Jak się trzymasz? - spytała dziewczyna przytulając się lekko do mnie.
- Zawsze mogło być gorzej.- zaśmiałam się słabo.
- Przywieźliśmy jakieś jedzonko. Trzymaj.- odparła i położyła wielki karton przede mną na stole.
- Ile mam wam oddać kasy?
- Nawet się nie wygłupiaj. - uśmiechnęła się, a następnie nachyliła nade mną.- Witaj w rodzinie.- dodała cicho.
- Dobra, Faith, lecimy. Mamy jeszcze sporo do załatwienia. Layla trzymaj się. - powiedział Nick, a ja skinęłam głową.
Po chwili zostałam sama z Aiden'em i zajadałam się pyszną pizzą.
- Smakuje ci? - spytał, a ja pokiwałam energicznie głową. Jedliśmy w kompletnej ciszy, a kiedy skończyliśmy chłopak odstawił naczynia do zmywarki, a sam karton wyrzucił do kosza.
- I jak się teraz czujesz?
- O wiele lepiej.- uśmiechnęłam się lekko.
O w tym momencie znowu zadzwonił dzwonek do drzwi, a ja tym razem kompletnie nie wiedziałam kto to mógł być. Babcia z dziadkiem na pewno tak szybko by nie wrócili.
- Pójdę otworzyć.- odparł Monroe, a ja mu podziękowałam.
Po chwili usłyszałam głos Harry'ego, przez co moje serce szybciej zabiło.
Kurwa.
- Zażyłaś tabletki? - zapytał mój przyjaciel, a ja pokiwałam głową.- To chociaż tyle.
- To ja się będę zwijał. Nie chcę przeszkadzać. - odparł kompletnie zimnym tonem Aiden, przez który przeszedł przeze mnie dreszcz.- Hej.- dodał i wyszedł, a ja nie zdążyłam nic powiedzieć.
- Co ty odpierdalasz? Mówiłem ci, żebyś trzymała się od niego z daleka, Layla.- warknął Harry, kiedy zostaliśmy sami w mieszkaniu.
- Tak jakoś wyszło.
- Jest coś między wami? - zapytał, ale ja nie odpowiedziałam.- Layla, ty go praktycznie nie znasz.
- Nieprawda. - mruknęłam.
- To mi powiedz, ile on ma lat? Kim są jego rodzice? Ma rodzeństwo? Czym się naprawdę zajmuje? - zaczął wypytywać, ale widząc moje zmieszanie uśmiechnął się lekko i pokiwał głową. - Widzisz? Nie wiesz o nim podstawowych rzeczy. Nie chcę żebyś wjebała się w jakieś gówno.
- Masz rację. - westchnęłam.
- Wiem, że mam. Naprawdę nie chcę dla ciebie źle i ty o tym doskonale wiesz. Traktuję cię jak młodszą siostrę i martwię się. Gdyby coś ci się stało pod moim nosem to bym sobie kurwa tego nie darował, rozumiesz? - mówił, a ja spuściłam lekko głowę w dół.
Czułam się jak idiotka.
- I nie smuć się. Pogadaj z nim jak najszybciej. - dodał i przytulił mnie, a ja oddałam uścisk.
Aiden
- Co kurwa? Czy ciebie do końca pojebało?
- Uspokój się.- warknął Nick na słowa Jason'a, które kierował w moją stronę po tym jak powiedziałem im co się wydarzyło.- W końcu znalazł ogarniętą laskę, która nie myśli tylko o kasie.
- Poza tym nic jej nie wspominałem o żadnych interesach.- odparłem spokojnie.
- Nie chcę żeby znowu jakaś jebana laska zniszczyła to wszystko, co zbudowaliśmy.- mruknął.
- Znowu? - warknąłem i ścisnąłem pięść z gniewu.
- Tak. Znowu. Nie ufałem Kate. I tej też nie zaufam.- powiedział, a ja miałem ochotę mu wyjebać.
- Aiden, nie.- usłyszałem stanowczy głos Nick'a, który jak zawsze mnie uspokajał. On doskonale czuł moje wkurwienie. - A ty Jason przestań tak pierdolić bez sensu do kurwy. - dodał.- Musimy się trzymać razem inaczej wszyscy skończymy naprawdę chujowo. Z resztą różne historie się słyszy więc nie będę wam tego tłumaczył.
- Masz rację.- stwierdził po chwili zastanowienia J i zmierzył mnie wzrokiem.- Ale powtarzam, nie mam do niej zaufania.
--------------------------------------
Hej Kochani ♡
Dzisiaj trochę krótszy i spokojniejszy.Spodobał Wam się?
Mam nadzieję, że wszyscy trzymacie się zdrowo. Uważajcie na siebie ♡
Do następnego ^^
CZYTASZ
That Girl | ✔
Teen FictionNastoletnia Layla uważana jest od dziecka za dziwną osobę, jednak kompletnie się tym nie przejmuje. Dlaczego? Bo ona doskonale wie, że jest inna. Widzi coś, czego inni nie widzą. Czuję to, czego inni nie potrafią. I przez to pewnego razu będzie mu...