Następnego dnia obudziłam się strasznie niewyspana, co w sumie nie było żadną nowością. Jednak ze wszystkim wyrabiałam się dziwnie przed czasem.
Pierwszą moją lekcją była chemia. W ponurym humorze weszłam do sali lekcyjnej i usiadłam w ławce. Wyciągnęłam potrzebne mi rzeczy i spojrzałam na nauczyciela.
- Dzisiaj liczę na waszą aktywność, bo zaplanowałem powtórkę. Będzie możliwość dostania ocen.- odparł, a ja kiwnęłam głową na znak zrozumienia.
Nie miałam ochoty na jakiekolwiek interakcje z Grantem, dlatego też stwierdziłam, że będę siedzieć cicho i po prostu robić swoje.
I tak też udało mi się przeżyć tą lekcję kompletnie się nie odzywając.
Oczywiście w przeciwieństwie do innych dziewczyn, które zbyt ochoczo podchodziły do robienia zadań.
- Layla, mogę cię na chwilę prosić? - usłyszałam kiedy wychodziłam z klasy ociężałym krokiem.
Co znowu?
- Tak? - spytałam.
- Kolejny raz byłaś całkowicie nieobecna na lekcji. - powiedział i zmierzył mnie wzrokiem, a ja niekontrolowanie przewróciłam oczami.
- Przepraszam, ale ja naprawdę nie robiłam nic złego. Nie przeszkadzałam panu ani innym w pracy plus sama rozwiązywałam zadania całą lekcję. - odparłam z lekką irytacją.
- Dobrze, rozumiem, ale jednak wolałbym żebyś chociaż dawała oznaki zainteresowania prowadzoną lekcją.- stwierdził, a ja starałam się być spokojna i nie wyskoczyć na niego.
- Dziękuję za troskę, ale nie trzeba. Ma pan wielu innych uczniów oprócz mnie. - praktycznie warknęłam wyprowadzona z równowagi.
- Wiem o tym, ale ja uczniów traktuję jak jedną wielką rodzinę. Przejmuję się też nimi.- odparł, a ja westchnęłam pod głosem.
- Mogę zadać osobiste pytanie?
- Tak. Proszę.- kiwnął głową.
- Jest pan z tej okolicy? - spytałam i spojrzałam na niego.
- Tak.- odpowiedział nie wiedząc zbytnio o co mi chodzi.
- To powinien pan wiedzieć, że w tym miejscu jest jedna zasada: im mniej wiesz, tym lepiej śpisz. - odparłam.- Każdy ma jakieś gorsze dni i jest nieobecny. Fajnie, że chce pan pomagać, ale tutaj to tak nie działa. Do widzenia.- dodałm stanowczo i zdecydowanym krokiem wyszłam z klasy. Nie rozumiałam tego, czemu akurat mnie tak męczył tymi swoimi wyrzutami. W mojej grupie każdy miał większe bądź mniejsze problemy i było to po wielu z nich widać. Poza tym miał on dostęp do takich informacji, choćby od innych nauczycieli, którzy wiedzieli o przeróżnych sytuacjach.
- A niech spierdala...- mruknęłam sama do siebie.
- Kto? - usłyszałam za soba Aarona, przez co lekko się przestraszyłam.
- Boże, błagam cię, nie skradaj się tak.- powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- Okej, sorki.- puścił mi oczko.- Możemy się dzisiaj spotkać po szkole i porozmawiać? - zapytał.
- Tak, pewnie.- odparłam.- Gdzie i o której mam być?
- O której kończysz?
- O czternastej.
- To będę na ciebie czekał. Do zobaczenia.- powiedział szybko i odszedł zostawiając mnie lekko zakłopotaną.
Po pierwsze, czy to oznacza, że będzieny we dwójkę bez chłopaków?
CZYTASZ
That Girl | ✔
Teen FictionNastoletnia Layla uważana jest od dziecka za dziwną osobę, jednak kompletnie się tym nie przejmuje. Dlaczego? Bo ona doskonale wie, że jest inna. Widzi coś, czego inni nie widzą. Czuję to, czego inni nie potrafią. I przez to pewnego razu będzie mu...