Layla
— To do zobaczenia jutro.— uśmiechnęłam się do dziewczyn i odeszłam w stronę mojego mieszkania. Włożyłam słuchawki do uszu i od razu usłyszałam pierwsze dźwięki mojej ulubionej playlisty na spotify. Pogoda dzisiaj nie dopisywała. Deszcz, chmury, wiatr. Otuliłam się swoim szalikiem i szłam przed siebie.
Wbrew pozorom lubiłam takie dni. Dużo myślałam o życiu, ale nie zawsze to było dla mnie dobre. Szybko się gubiłam. Nie wiedziałam kim jestem, a nawet kim chciałabym być.
Nagle poczułam jak ktoś dotyka mnie za rękę przez co odwróciłam się i ku mojemu zaskoczeniu zobaczyłam Maxa.
— Hej. — odparł, a ja uśmiechnęłam się nie mając ochoty nawet wyciągnąć jednej słuchawki z ucha.— Mam do ciebie pewną sprawę...— słyszałam przez co już musiałam włączyć się w rozmowę. Popatrzyłam na niego i wypuściłam głośno powietrze.
— Tak? — zapytałam starając się nie wyglądać na niezadowoloną.
Żebyście mnie źle nie zrozumieli, lubię ludzi, rozmowy, ale w życiu mam chwile kiedy nie chce mi się z nikim rozmawiać. Nawet z Lolą czy resztą dziewczyn.
To jest właśnie ta chwila.
— Wiem, że słyszałaś o śmierci Jake'a. — zaczął, a ja kiwnęłam głową.
— A kto nie...— prychnęłam czując, że nie powinno to tak zabrzmieć. W końcu chodzi o coś poważniejszego niż kradzież, narkotyki czy inne bzdury.
— Ta sprawa nie daje nam spokoju ani przez chwilę. — stwierdził, a ja zmierzyłam go wzrokiem bardzo uważnie analizując dokładnie to co do mnie mówił.
— Okeeeej... — przeciągnęłam zdziwiona co on zauważył.
— I nie wiemy jak dowiedzieć się co się stało. — odparł.
— I co ja mam z tym wspólnego? Ja tego nie zrobiłam. — nie wiedziałam o co mu może chodzić.
Nastała chwila ciszy między nami, a ja zaczęłam się stresować tym co on chce mi przekazać.
— Ja wiem, że ty możesz nam pomóc, Layla. — odparł, a ja przystanęłam.
— O co ci chodzi? Bo nie do końca rozumiem.
— Ty doskonale wiesz.
— Oświeć mnie, Max. — przewróciłam oczami przez stopień mojej irytacji. Mimo tego próbowałam być spokojna i nie reagować zbyt wybuchowo.
— Masz kontakt ze zmarłymi i nawet nie zaprzeczaj. — powiedział, a mnie zamurowało. Szukałam jakiejś sensownej wymówki, że to nieprawda, ale każda taka myśl skończyłaby się źle, bo w końcu...sama mu o tym powiedziałam.
Zbadałam go wzrokiem i ruszyłam szybkim krokiem przed siebie nie chcąc odpowiadać na to pytanie.
Nie wiem czemu tak zareagowałam, ale zestresowałam się. Możliwe, że poczuł się urażony, może i zły, ale nie obchodziło mnie to w tym momencie.
— Layla! Czekaj! — usłyszałam krzyki, przez co przyśpieszyłam ze zdenerwowania jakie teraz czułam. W pewnym momencie Max znalazł się przede mną, nie wiem jakim cudem tak szybko, i popatrzył mi prosto w oczy błagalnym wzrokiem.
— Porozmawiaj ze mną, proszę. Wyjaśnię ci sytuację. — mówił, a ja badałam go wzrokiem.
Zgodzenie się na to równałoby się z tym, że chcę im pomóc. A to nie jest prawdą. Nie chciałam im robić nadziei, bo mój dar nie jest do tego by pomagać nam, ludziom na ziemi, ale tym, którzy już odeszli.
CZYTASZ
That Girl | ✔
Teen FictionNastoletnia Layla uważana jest od dziecka za dziwną osobę, jednak kompletnie się tym nie przejmuje. Dlaczego? Bo ona doskonale wie, że jest inna. Widzi coś, czego inni nie widzą. Czuję to, czego inni nie potrafią. I przez to pewnego razu będzie mu...