10.

3.4K 153 31
                                    

— Kurwa. — warknęłam, kiedy usłyszałam budzik.

Kolejny raz jestem niewyspana.

Poleżałam chwilę w swoim łóżku, po czym wstałam i powolnym krokiem ruszyłam do łazienki z ubraniami, które sobie przygotowałam wczoraj. Po porannej toalecie, ubraniu się i zjedzeniu śniadania wyszłam z mieszkania i skierowałam się w stronę metra. Włożyłam słuchawki do uszu i szłam przez Nowy Jork. Dzisiejszy dzień zapowiadał się na ten słoneczny i  w miarę ciepły więc automatycznie  impreza może się lekko powiększyć i wyjść poza dom Nathana.

Mijałam ludzi śpieszących się do pracy czy rozespanych, tak jak ja, uczniów. Po kilku minutach już stałam w metrze i czekałam aż ruszy. Chciało mi się śmiać kiedy pomyślałam sobie jak mogę wyglądać z boku. Rozespana, zła mina, która wyraża więcej niż tysiąc słów. Rozglądnęłam się i zobaczyłam znowu Jake'a, który siada koło pewnej kolorowłosej dziewczyny. Kojarzyłam ją skądś, ale nie wiedziałam za bardzo skąd. Chłopak uśmiechnął się w jej kierunku.

— Mieć znajomych to nie jest wyczyn w tych czasach, ale znaleźć prawdziwych przyjaciół to dopiero sztuka. — odparł i zniknął, a dziewczyna popatrzyła w moja stronę, przez co ja szybko odwróciłam wzrok.

Kurwa.
Co robić?

Podejść do niej? Czy lepiej nie?

Zastanawiałam się dobre kilka minut i wtedy zobaczyłam, że ona właśnie szykowała się do wyjścia na swój przystanek.

Dobra, niech stracę.

Pomyślałam i szybko za nią wyszłam. Chwilkę szłam w pewnym odstępie od niej i czułam się jak jakiś stalker, ale  musiałam to zrobić.

Dla Jake'a.

Gdy już znalazłyśmy się na wolnej  powierzchni od razu do niej podeszłam. Stuknęłam ją ręką w plecy, a ta odwróciła się w moją stronę wyjmując jedną słuchawkę z ucha.

— Przepraszam, mam pytanie. — odparłam, a ta popatrzyła na mnie i wtedy zobaczyłam jej opuchnięte oczy, bladą twarz i sine usta. Wszystko niby pokryte podkładem dla niepoznaki, ale jednak to większego rezultatu nie dało.

Dziewczyna kiwnęła głową i zmęczonym wzrokiem zilustrowała mnie.

— Bo to może być dziwne pytanie, ale... czy znałaś się z Riley? — spytałam, a ona popatrzyła na mnie zaskoczona tym pytaniem. Jednak zauważyłam, że momentalnie jej oczy się zaszkliły.

— Ja przepraszam jeśli cię

— Nie, nie znałam go. — powiedziała, a ja westchnęłam. Wyciągnęłam szybko małą karteczkę i długopis. Zapisałam mój numer telefonu i podałam dziewczynie.

— Wiem, że kłamiesz. Gdybyś jednak chciała nam pomóc dowiedzieć co się dokładnie stało to daj znać.— uśmiechnęłam się lekko chcąc też trochę okazać troskliwości dziewczynie. Ta pokiwała głową, nie wiem czy dla świętego spokoju czy naprawdę wzięła to sobie do myślenia, ale ja odwróciłam się na pięcie i odeszłam. Wypuściłam głośno powietrze. Nie jestem z tych bardzo wstydliwych osób, ale podchodzenie do nieznajomych ludzi spotkanych na ulicy to jednak dla mnie lekko stresujące przeżycie.

Popatrzyłam na zegarek zdając sobie sprawę, że nie zdążę na pierwszą lekcję, a wolę już się nie spóźniać więc stwierdziłam, że pójdę na następną.

Tak, to dobry pomysł.

Napisałam smsa do Loli, że nie będzie mnie na francuskim i ruszyłam w stronę szkoły powolnym krokiem.

***

Gdy weszłam do budynku nikogo nie było nie korytarzu, a to oznaczało, że albo jeszcze poprzednia lekcja się nie skończyła albo... spóźniłam się na kolejną, ale nim zdążyłam otworzyć szafkę poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek. Odwróciłam się i zobaczyłam Aarona.

That Girl | ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz