79.

94 2 10
                                    

Księżniczka spojrzała na Rossa. Mężczyzna był wyraźnie skupiony na drodze i nawet się nie odzywał. Był nieco zirytowany po dzisiejszym poranku, w którym to Charlie poinformowała go, że na pewno nie jest w ciąży bo pojawił się jej okres. Niby wiedział, że to nie była jej wina ale i tak się niecierpliwił. Chciał aby zaszła jak najszybciej i aby miał pewność, że go nie zostawi. 

Spojrzał na nią w momencie kiedy ukradkiem otarła łzy. Nieco się uspokoił i wziął ją za rękę kiedy patrzyli się na światłach. Charlie szybko wyszarpnęła się, nawet nie myśląc o tym co robi. Była wystraszona i bała się jego dotyku.

 - Kochanie.. - zaczął cicho. Księżniczka spojrzała na niego mokrymi oczami. Widział, że przy jej nadgarstku były ślady po jego uścisku i bał się, że zostawi jej siniaki.

- Przepraszam, nie chciałem. - dodał zaraz. Charlie pociągnęła nosem ale się nie rozpłakała, nie chcąc dawać mu powodu do wybuchu. 

- Wiem tylko to boli. - odparła słabo. Ross ruszył jako, że zapaliło się zielone. 

-Podwiń bluzkę, pokaż. - poprosił. Księżniczka nie słyszała w tym rozkazu ale i tak pokręciła głową.

 - Nie brzuch mnie boli. Przynajmniej nie od ciebie. 

- A co?- spytał zdziwiony ale zaraz spojrzenie które mu posłała, uświadomiło go w tym. Po tym jak ją zaatakował, poniosło go całkowicie. Czul jak się wierzgała i nie chciała go dopuścić do siebie ale on i tak wziął to czego chciał, nie zważając na jej protesty i płacz. 

- Oh.. - mruknął w sumie nie wiedząc co innego mógłby powiedzieć. Przeprosić? Nie sądził żeby to coś dało.

 - Dlaczego to zrobiłeś?- spytała cicho. Mężczyzna westchnął i wjechał w małą zatoczkę, po czym się zatrzymał. Księżniczka nie wiedziała co robił. Przecież byli jeszcze spory kawałek od celu. Charlie wystraszyła się nieco ale nie widziała złości na jego twarzy tylko wstyd. 

- Nie wiem. Nie wiem czemu to zrobiłem jednak zacząłem żałować moment później. Widziałem, że sprawiam ci ból ale wtedy o tym nie myślałem. Sądziłem, że nawet na niego zasłużyłaś. Ale kiedy zobaczyłem twoje łzy.. - odparł i się zaciął. Pamiętał jak księżniczka płakała, patrzyła na niego z obrzydzeniem i strachem. Cała się trzęsła nie mogąc się uspokoić.

 - Odkąd zaczęliśmy się starać o dziecko nie zwracasz uwagi na moje protesty. Nawet jeżeli nie chcę to i tak mnie zmuszasz. - powiedziała widząc, że to chyba był moment w którym mogła zrzucić z siebie to co czuła. Ross zrobił wielkie oczy. 

- Sądziłem, że cie jakoś przekonywałem.

Księżniczka pokręciła głową.

-Czemu nic nie mówiłaś?

- Mówiłam, nie słuchałeś. - odparła. Zauważyła, że Ross wyglądał na szczerze zagubionego. Miała nawet wrażenie, że był bliski płaczu. Był świadom tego jaki był, wiedział również, że stan Christine był tak poważny bo on sam jej nie pomagał a wręcz w niektórych momentach znęcał się nad nią w bezsilności.

 - Ja.. Jezu Charlie.. Wiesz, że cie kocham, nie mógłbym cie krzywdzić na umyślnie.. Przepraszam. - wyrzucił z siebie cicho. Księżniczka westchnęła głośno ale przysunęła się nieco do niego. Wyciągnęła do niego rękę i pogładziła go po policzku. Mężczyzna spojrzał na nią a kilka łez poleciało mu po twarzy. Charlie sądziła, że naprawdę go to ruszyło, że się zmieni kiedy to do niego dotrze. 

- Wiem o tym Ross. Jednak powiedz mi, jak mam zajść w ciążę i nie bać się, że w przypływie szału nie postanowisz mnie znowu skopać, zabijając przy okazji nasze dziecko?- spytała. To było jej największe zmartwienie. Jak już przyzwyczaiła się do faktu, że planował zrobić z niej inkubator na przynajmniej czwórkę, jak to jej się pochwalił, to tak tego nie mogła dopuścić do siebie. Lord Fleetwood szybko pokręcił głową i chwycił jej dłoń.

Po prostu Charlie (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz