140.

95 2 0
                                    

Charlie obudziła się czując, że coś było nie tak. Rozejrzała się po sypialni i zauważyła, że znajdowała się w jakimś dziwnym miejscu. Dopiero po chwili dotarło do niej, że była w domku do którego wczoraj przyjechali. Jednak wiedziała, że to nie to spowodowało, że czuła się dziwniej. Spojrzała w dół i zobaczyła, że Martin ją obejmuje przez sen. 

Nie wiedziała czemu ale zaczęła panikować czując go na sobie. Zwłaszcza gdy trzymał ręce na jej brzuchu. Oczy zaszły jej łzami i nie zważając nawet na fakt, że może go obudzić, zerwała się jak oparzona. Martin otworzył zaspany oczy i zobaczył jak Charlie, która to wyleciała z łóżka tak, że wylądowała na ziemi, podnosi się wystraszona.

 - Charlie? Co ty robisz?- spytał zdziwiony. Księżniczka nie była w stanie odpowiedzieć a kilka łez wypłynęło z jej oczu. Mężczyzna od razu się rozbudził i usiadł. 

- Co się stało? - spytał już poddenerwowany.

 - Ja.. Ja.. Przepraszam. - jęknęła cicho. Martin wyszedł z łóżka i podszedł do niej. Wyciągnął do niej rękę, nie wiedząc czy chce jego bliskości. Normalnie nie miała z tym problemu, nie musiał nawet myśleć czy może ją objąć. Teraz nie wiedział jak zareaguje na niego. Księżniczka widząc jak się do niej przybliżył, odsunęła się lekko. Martina coś ukuło widząc to. 

- Powiesz mi co się stało?- spytał i usiadł na brzegu łóżka, trzymając się na dystans. Charlie pokręciła głową wiedząc, że jak tylko to powie, to go skrzywdzi a tego nie chciała. 

- Nie wiem. Nie wiem naprawdę. - skłamała.

- Zrobiłem coś przez sen? - spytał zmartwiony. Wiedział, że nie raz się kleił do niej przez sen, nawet o tym nie wiedząc. Charlie spojrzała na niego i kiwnęła lekko głową. 

- Przepraszam. Nie wiedziałem. - odparł cicho. Księżniczka pokręciła szybko głową i podeszła do niego. Przemogła się i wcisnęła mu się na kolana. Mężczyzn czuł, że była nieco spięta, to też tylko lekko położył jej dłoń na plecach aby nie poleciała do tyłu.

 - Obiecuję, że w końcu przestanę tak reagować. - powiedziała cicho i pogładziła go po policzku. Zauważyła, że zarósł nieco ale wiedziała, że zaraz się tego pozbędzie bo nie znosił mieć czegoś na twarzy. 

- Jak chcesz to mogę pójść na następną noc do drugiego pokoju. Nie mam nic przeciwko. - powiedział zgodnie z prawdą. Już wolał zrobić to, niż widzieć jak panikuje z rana jak dzisiaj. Charlie szybko pokręciła głową.

 - Jezu, nie. Przestań. Śpisz ze mną, nie ważne co. Zostajesz ze mną. - postanowiła szybko, nawet nie chcąc o tym słyszeć. Martin więc kiwnął głową widząc, że naprawdę tego nie chciała. Księżniczka była nieco wystraszona tą sytuacją i bała się, że w końcu Martin znudzi się tym czekaniem, będzie zirytowany, zostawi ją i pójdzie do kogoś innego. On oczywiście nawet o tym nie myślał ale nie mógł poradzić na fakt, że coś takiego zagnieździło się w jej głowie.

 - Idź się ogarnij, później śniadanie i idziemy. - powiedział wreszcie widząc jak Charlie nieco się rozluźniła i nawet lekko przybliżyła do niego. Księżniczka spojrzała na niego pytająco. 

- Gdzie idziemy?- spytała zdziwiona. Mężczyzna uśmiechnął się tajemniczo. 

- Zobaczysz. Tylko ubierz się w coś wygodnego i co ci z tyłka nie zjeżdża. 

- Co ty kombinujesz?

- Zobaczysz. Idź pod prysznic. 

Charlie jednak nie chciała zejść z jego kolan i tylko patrzyła na niego nadal. 

Po prostu Charlie (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz