- CZY WYTŁUMACZYSZ MI GDZIE SIĘ PODZIAŁA MOJA KINDER MLECZNA KANAPKA - obudził mnie z popołudniowej drzemki głos Karola.
- NIE DRZYJ SIĘ TAK JA ŚPIĘ - krzyknąłem do niego wkurwiony.
- ALE KTOŚ MI ZJADŁ MOJĄ KINDER MLECZNĄ KANAPKĘ - darł się dalej.
- SPRAWDŹ JESZCZE RAZ - zacząłem - A POZA TYM CZEMU SIĘ DRZEMY
- BO KTOŚ ZJADŁ MOJĄ KINDER MLECZNĄ KANAPKĘ - a ten dalej swoje. Niechętnie wstałem i otworzyłem lodówkę, patrzyłem się tam może z 10 sekund i już po chwili wyciągnąłem z niej poszukiwaną przez Karola kinder mleczną kanapkę.
- A to co to jest? - powiedziałem głosem mamy, która pokazała, że coś czego jeszcze przed chwilą nie było, teraz jest i wymachiwałem jedzeniem przed jego nosem.
- PRZYSIĘGAM, ŻE JESZCZE PRZED CHWILĄ TEGO TAM NIE BYŁO - normalnie jak dziecko.
- No widzisz, to teraz magicznie się pojawiło - zrobiłem rękami magiczny gest (nie wiem jak to wytłumaczyć no, sami sobie to wyobraźcie) - a teraz pozwól, że wrócę spać, bo obudziłeś mnie z mojej OBOWIĄZKOWEJ POPOŁUDNIOWEJ DRZEMKI - znowu prawie krzyknąłem.
- O 22? - spytał i popatrzył się na mnie jak na debila.
- Fuck.
- No, to skoro nie śpisz, to co ty na poczytanie kolejnych fanfików? - poruszył dwuznacznie brwiami.
- O nie. Wczoraj nie spaliśmy do 7 - powiedziałem stanowczo.
- No proszeee - przeciągnął ostatnią literkę.
- NIE, mam ci przeliterować?
- To chociaż poczytajmy o czym piszą te yaoistki? - zrobił minę pieska błagającego o litość.
- No dobra, one mogą być - zgodziłem się i szybko wskoczyłem na kanapę i włączyłem messengera.
Doknezianki DxD
Faustyna
Kto jedzie do Hubiego niech zareaguje na tą wiadomość emotką 😏 a kto nie jedzie to 🙁 bo robię listę i będzie mi łatwiej.*Tośka zareagowała "😏"*
*Kinga zareagowała "😏"*
*Zuzia zareagowała "😏"*
*dużo innych osób zareagowało "😏"*Kinga
I teraz Karol takie 😏Nie wierzę. Co one chcą mi zrobić? Boję się ich.
- Oo Hubert spalił buraka - powiedział nagle Karol patrząc się na mnie rozbawionyn wzrokiem.
- Cicho, też byś się zestresował gdyby jakieś wiedźmy chciały ci coś zrobić - odparłem zmieszany.
- Hubert, one ci nic nie zrobią, to tylko jakieś nienormalne dwunastoletnie yaoistki.
- No właśnie, nienormalne - zacząłem się trząść ze strachu.
- Jezu Hubert spokojnie, skąd miałyby mieć twój adres.
Doknezianki DxD
*Faustyna wysłała zdjęcie*
Pamiętajcie, tutaj jedziemy.
- Ta, nie mają mojego adresu.
- Emm, no weź, one się nawet nie znają i są porozkładane po całej Polsce. Mają po dwanaście lat, myślisz, że taka cała zgraja przyjedzie ci nagle do Bielsko-Białej?
- No w sumie, masz rację...
- No, to teraz wyłączamy messengera i idziemy spać.
- No dobra
Kochani mamy to, trzeci rozdział tego samego dnia XD. Noo, mam nadzieję, że się spodobało. PAPA KOCHANI❤
CZYTASZ
To wszystko przez widzów! DxD [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction⚠DxD⚠ ⚠Sceny 18+⚠ ⚠Przekleństwa⚠ Pewna grupka yaoistek, dodaje Karola i Huberta do grupki na messengerze. Przez kilka miesięcy "Doknezianki" planują, jak sprawić, aby DxD było prawdziwe. Pewnego dnia, dziewczyny wprowadzają swój plan w życie... tak...