6

2.4K 171 234
                                    

~ Hubert ~

Siedziałem sobie i nagrywałem jakiś tam odcinek. Gdy już kończyłem, usłyszałem dzwonek do drzwi. Rodziców akurat nie było w domu, więc zmuszony byłem zejść i sprawdzić kto to. Otworzyłem, a moim oczom ukazał się Karol.

- Stary, co ty tu robisz! Czemu nie powiedziałeś, że przyjeżdżasz - zdziwiłem się.

- Em, można powiedzieć, że to taki wyjazd na spontanie. Wstałam dzisiaj rano i uznałem, że tak sobie o pojadę do ciebie.

- Okej, nie pytam - zaśmiałem się i wpuściłem go do domu - Chcesz jakąś herbatę, albo coś do jedzenia?

- Nie, najadłem się po drodze, dzięki - uśmiechnął się nerwowo. Coś mi tu nie gra.

- No dobra, to chodź na górę, muszę się tylko pożegnać i możemy coś razem porobić.

- Okej... - coś on dzisiaj taki niepewny. O co mu chodzi?

Wszedłem do swojego pokoju i zobaczyłem kurwa 15 wiedźm. Skąd wiem, że to wiedźmy? Bo wysyłały swoje zdjęcia na grupę lol. Od razu poznałem parę z nich, więc wywnioskowałem, że reszta też należy do tej ich sekty. Inaczej tego nie można nazwać.

- CO WY TU ROBICIE, CZY WY JESTEŚCIE NIENORMALNE, DZWONIĘ NA POLICJĘ, PRZECIEŻ TO JEST WŁAMANIE - wybuchnąłem nagle. Krzyczałbym dalej, ale mi przerwały.

- Spokojnie Hubi, wiemy, że to straszny widok, ale uspokój się, wszystko będzie dobrze - powiedziała jakaś blondynka.

- KAROL CO TAK STERCZYSZ IDŹ GO PRZYTUL - krzyknęła nagle jakaś inna blondynka. A Karol posłusznie usiadł obok mnie na łóżku i przytulił mnie mocno.

Wszystkie na raz wyciągnęły telefony i zaczęły robić nam zdjęcia, ja błyskawicznie odskoczyłem od Karola, ale niestety sądząc po ich uśmiechach, złapały nas na tych zdjęciach.

- Czy was powaliło?! Macie to usunąć w tej chwili - powiedziałem stanowczo.

- Hubert cicho siedź, tak się składa, że to wy macie słuchać was - odparła spokojnie jakaś rudowłosa. Swoją drogą ładny kolor ma tych włosów.

- Po pierwsze, to mój dom, a po drugie jestem starszy.

- Po pierwsze, teraz to już NASZ dom, a po drugie, chuj mnie to obchodzi, że jesteś starszy, masz się nas słuchać i tyle - kłóciła się ze mną kolejna już blondynka.

- Nie mam zamiaru słuchać dwunastolatek.

- Hubert, albo się nas słuchasz, albo wybuchniemy tak jak przy Karolu. Twój wybór - ledwo powstrzymała się od krzyczenia.

- A co wy mi niby zrobicie - zaśmiałem się.

- NIE PYSKUJ TYLKO SIEDŹ CICHO I PRZYTUL SIĘ KURWA DO KAROLA - wykrzyknęły nagle jednocześnie, a ja automatycznie podskoczyłem i znalazłem się w ramionach mojego przyjaciela. Okej. One są straszne. Siedzieliśmy tak w bezruchu, a one robiły nam ciągle zdjęcia. Po dziesięciu minutach w końcu odezwała się jedna z blondynek.

- Karol idź przynieś jedzenie z busa bo się zepsuje.

On posłusznie wstał i wyszedł z pokoju. Czemu my się do cholery dajemy tak traktować jakimś dzikim wiedźmom-yaoistkom. Już chciałem wstać, ale one to zauważyły.

- Hubert ty nigdzie nie idziesz, nie ma dyskusji - powiedziały znowu jednocześnie. Dlaczego one zachowują się jakby ćwiczyły wszystkie te teksty jeszcze w kwietniu?

- To co mam robić? - spytałem.

- Siedź i słuchaj. Opowiemy ci co i jak.

*opowiadają dokładnie to samo co wcześniej Karolowi w busie, nikomu się już nie będzie chciało tego czytać jeszcze raz*

- Gdy każda po kolei wszystko odpowiedziała, Karol wszedł do pokoju z dwoma torbami jedzenia, które im najwidoczniej zostało z podróży.

- Okej, a ogólnie po co przyjechałyście?

- Dlaczego wy oboje zadajecie tak głupie pytania.

- Shipujemy was, porywamy Karola i przywozimy go do ciebie, dajemy wam dwie torby jedzenia, a kiedy opowiadałyśmy, nawet nie zauważyłeś jak Krzysiek założył kraty na okna - powiedziała Faustyna - Czy coś jest jeszcze niejasne?

Nie rozumiem. Ale moja mina to chyba pokazała.

- No Jezu zamykamy was tutaj dopóki się nie pokochacie - powiedziała Tosia.

To wszystko przez widzów! DxD [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz