- Dlaczego oznaczyłeś jakieś Doknezianki DxD? - przeczytałem odpowiedź na relację, którą przed chwilą wrzuciłem - No, oznaczyłem je, bo to one są w tamtym busie. Lecimy dalej. Czemu oznaczyłeś konto, które ma w nazwie dxd? - przeczytałem - Tak jak mówiłem, to Doknezianki były w tym busie, a w nazwie mają to DxD, nic na to nie poradzę.
Postanowiłem zlecieć teraz gdzieś niżej i wylosować coś z dołu.
- KAROL ODPISZ NA DOKNEZIANKACH BO MY PŁACZEMY PRZEZ CIEBIE - do tego było wysłane zdjęcie brzucha Hubiego. Niekontrolowanie się uśmiechnąłem, a nawet lekko zaśmiałem - To stara wiadomość. Kilka miesięcy temu ciągle spamiły mi takimi wiadomościami - powiedziałem. To śmieszne, że spośród tylu wiadomości wylosowałem akurat tą.
Przeczytałem jeszcze sporo wiadomości, na niektóre jakoś śmiesznie odpisałem. Czasem nie mieściło mi się w głowie to, jakie rzeczy ludzie piszą do Youtuberów.
Skończyłem nagrywać i włączyłem messengera. Od Doknezianek był oczywiście wielki spam. Postanowiły, że wyślą wszystkie zdjęcia, które zrobiły przez ostatni miesiąc. Wysłały też już parę editów. Było na pewno kilka w stylu "czego nauczyły mnie Doknezianki". Oglądałem to wszystko i wzruszyłem się. Nagle zobaczyłem, że dzwoni do mnie Hubi.
- Hej Karol, widziałem, że jesteś już w domu. Jak minęła podróż? - usłyszałem jego uroczy głosik.
- A dobrze. Wszyscy wspominaliśmy ten miesiąc - powiedziałem.
- No to fajnie, dla mnie jest teraz za cicho - stwierdził lekko smutny.
- Przyzwyczajaj się, raczej nie szybko cię znowu nawiedzą - zażartowałem.
- A szkoda, będzie mi brakowało tych zajebistych naleśników i tostów.
Rozmawialiśmy chyba z dwie godziny. Wspominaliśmy ostatnie kilka miesięcy. W końcu historia z Dokneziankami nie zaczyna się jak przyjechały. Zaczęła się szesnastego lutego.
CZYTASZ
To wszystko przez widzów! DxD [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction⚠DxD⚠ ⚠Sceny 18+⚠ ⚠Przekleństwa⚠ Pewna grupka yaoistek, dodaje Karola i Huberta do grupki na messengerze. Przez kilka miesięcy "Doknezianki" planują, jak sprawić, aby DxD było prawdziwe. Pewnego dnia, dziewczyny wprowadzają swój plan w życie... tak...