To wszystko przez widzów! DxD [ZAKOŃCZONE]

34

~ Hubert ~

- HUBERT - wydarła się w środku nocy Natalia. Otworzyła z hukiem drzwi i zrzuciła ze mnie kołdrę.

- Co? - ziewnąłem i próbowałem wyrwać jej moją własność.

- Wstawaj, musisz się spakować - złapała mnie za rękę i pociągnęła, przez co spadłem z łóżka.

- Wtf? - usiadłem bezradnie na podłodze.

- Jedziemy gdzieś. Nie ma żadnego ale. Pakuj się i koniec kropka. Masz dwie godziny - uśmiechnęła się niewinnie i wyszła z mojego pokoju.

Już chciałem wrócić do łóżka, ale ona jednak wróciła i zabrała mi kołdrę. Wyszła z pokoju razem z nią. Popatrzyłem się za nią tęskno. No cóż. Nie pozostaje mi nic innego jak faktycznie się spakować. Ze wściekłymi Dokneziankami nie warto zadzierać.

Wrzucałem jakieś losowe ubrania do walizki, kiedy to nagle do mojego pokoju dotarł cudowny zapach. Czy to... naleśniki? TAK! Kocham naleśniki od Doknezianek. Zwłaszcza od Natalki. Dlatego porzuciłem pakowanie się i pobiegłem czym prędzej na dół do kuchni.

- Spakowałeś się? - spytała Natala gdy tylko mnie zobaczyła.

- Prawie - uśmiechnąłem się niewinnie i usiadłem do stołu.

- No dobra, to trzymaj - podała mi talerz z naleśnikami. Ja od razu zacząłem się nimi delektować. Ta stała tylko i robiła mi zdjęcia.

- A tak ogólnie to dowiem się gdzie jedziemy? - spytałem gdy czekałem na kolejną porcję.

- Jak będziemy na miejscu to tak - uśmiechnęła się chytrze.

- Boję się - zażartowałem.

- Oj bój się, bój - uśmiechnęła się i podała mi czwartego naleśnika.

***

~ Faustyna ~

Byłyśmy już w drodze do Karola. Nie ma co się wysyłać paczką przez pół Polski, po prostu wejdę do  środka tuż przed domem Kutera.

Doknezianki 🚬🍟

Natalia
My już w drodze

Faustyna
Okok

My będziemy za jakieś 4 godz

Natalia
No to git, będziemy przed wami

Jak pewnie wywnioskowaliście, Natala wiezie Hubiego to Skutera. Mają nagrać odcinek z rozpakowywania paczki od Doknezianek. Oczywiście będę w środku ja, razem z kilkoma prezentami.

Okej. Wiemy, że to nie za dobry pomysł, zważając na sytuację Karola, ale po prostu musimy. Planowałyśmy to od lutego.