Maraton cz. 1
Odetchnął i... Pocałował mnie. Na początku nie wiedziałem co się w ogóle dzieje, ale po chwili... oddałem pocałunek. Nie mam pojęcia dlaczego. Nie wiem co mnie podkusiło żeby to zrobić. Ale... Podobało mi się...
~ Zuza ~
- Co oni tak długo nie wracają? - spytałam - Pójdę sprawdzić.
Wyszłam z salonu i skierowałam się w stronę pokoju Karola. Nawet nie pukając, po prostu otworzyłam drzwi i zobaczyłam jak Karol i Hubert... Całowali się. Co się w tym momencie stało? Oni od razu od siebie odskoczyli, a ja stałam jak wryta. Przełknęłam ślinę i wycowałam się powoli, zamykając za sobą drzwi. Stałam tak jeszcze chwilę w osłupieniu, a potem otrząsnęłam się i pobiegłam do Doknezianek.
- I co? - spytały się jak tylko weszłam do salonu. Usiadłam zdziwiona na kanapie - Hm? - dopytywały się.
- Całowali się... - powiedziałam ledwo słyszalnie. Widziałam, że już chciały zacząć piszczeć, ale je od tego powstrzymałam - Ale... Nie wspominajmy przy nich o tym.
- Czekaj. DxD is real? W końcu? - zaczęła Tośka.
- Kto wie... Może to tylko jednorazowe. Pamiętacie przecież wakacje.
- Miejmy nadzieję, że nie - odparła Natala.
- No... - zgodziła się Wiktoria.
Nagle przyszły nam powiadomienia.
Doknezianki 🍟🚬
Kinga
Możemy już wchodzić?Zuzia
Może lepiej nie... Możecie dopiero jutro?Kinga
Stało się coś?Zuzia
Wyjdziemy przed dom i wam wszystko opowiemyKinga
KKWstałyśmy więc wszystkie z kanapy i poszłyśmy do drzwi.
- Idziemy do sklepu! - krzyknęłam tak, żeby chłopaki mnie usłyszeli. Lepiej żeby nie wiedzieli, że zaraz przyjedzie jeszcze więcej Doknezianek... No i przy okazji, zostawiamy im wolną chatę. Kto wie co będą robić.
Wyszłyśmy z mieszkania i pobiegłyśmy do busa. Z daleka go rozpoznałyśmy.
- Co się stało? - spytała nas od razu Wewa.
- Można powiedzieć, że... - zaczęłam niepewnie.
- Całowali się! - krzyknęła podekscytowana Faustyna.
- Co!? - podjarały się Kinga, Wewa i Julka.
- No... - potwierdziłam - Sama widziałam.
~ Karol ~
- P-przepraszam - wyjąłkałem gdy tylko Zuza zamknęła drzwi.
Hubert przez kilka sekund patrzył mi się prosto w oczy. Nie mogłem wyczytać kompletnie z nic z jego twarzy. Siedzieliśmy tak chwilę, ja bałem się tego co będzie dalej, kiedy to nagle przybliżył swoją twarz do mojej i niepewnie złączył nasze usta w pocałunku. Krótkim pocałunku.
- Nie przepraszaj - powiedział gdy odsunął się ode mnie lekko.
- Idziemy do sklepu! - usłyszeliśmy po chwili Zuzę, a zaraz po tym, zamykające się drzwi wejściowe.
⚠UWAGA, SCENA 18+⚠
Popatrzyliśmy się sobie w oczy i powoli zbliżyłem się do Huberta. On pomału przechylił się na plecy, ja zwisałem nad nim, a nasze nosy cały czas się stykały. Gdy już leżał całkowicie na plecach, zrobiłem coś czego potrzebowałem od kilku tygodni. Wreszcie go namiętnie pocałowałem. Bardzo namiętnie. Złapałem go za ręce, które bezwładnie leżały wzdłuż jego ciała. Powoli schodziłem pocałunkami w dół, do szyi. Zostawiłem mu tam malinkę, po czym wróciłem do całowania jego malinowych ust.
- Stęskniłem się za tobą Hubi - szepnąłem mu do ucha. Wydawało się, jakby po jego ciele przeszedł przyjemny dreszcz.
- J-ja za t-tobą też - wysapał.
Ja podniosłem się na rękach i zwisałem dosyć wysoko nad nim. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Wstałem do pozycji siedzącej, co Hubert również uczynił. Zdjąłem mu powoli koszulkę, co po chwili zrobiłem też sobie. Popchnąłem go lekko na łóżko, ja siedziałem mu na udach. Pochyliłem się nad nim, pocałowałem go w usta i zacząłem schodzić coraz niżej. Dotarłem do rozporka. Podniosłem wzrok i popatrzyłem na niego.
- Jesteś tego pewny? - spytałem zmartwiony. Nie chcę robić nic wbrew jego woli.
- Mhm - wysapał, na nic więcej nie było go teraz stać, był za bardzo podniecony.
Rozpiąłem więc suwak jego spodni, a Hubert podniósł biodra, aby było mi łatwiej mu je zdjąć. Zostały już tylko bokserki. Wstałem szybko i pozbyłem się również moich spodni. Położyłem się na nim tak, że nasze krocza się stykały. Pocałowałem znowu jego usta, a w między czasie zdjąłem nam bokserki. Nasze nagie ciała przylegały do siebie, jakby były idealnie dopasowane. Słyszałem jak Hubert już ledwo dyszy. Tak bardzo nie mógł się doczekać aż w nim będę. Obróciłem go tak, że teraz klęczał jak piesek. Pochyliłem się nad nim i włożyłem w niego dwa palce. Ten cicho jęknął. Po chwili wyjąłem je, a na ich miejsce wszedłem ja. Hubert jęczał ciągle i sapał. Pochyliłem się nad nim i słuchałem jego nierównego oddechu.
- Sz-szybciej - wysapał.
Tak więc zrobiłem. Poruszałem się w nim coraz szybciej, a Hubert coraz głośniej jęczał. Ale nie ma tak łatwo. Wyszedłem z niego, obróciłem go i znowu zacząłem go całować. Po chwili ja stałem, a on przede mną klęczał. Lekko pocałował główkę mojego członka i polizał go. Przejechał językiem po całej jego długości po czym wziął go do buzi. Bawił się nim swoim językiem, aż w końcu cały mój penis był w jego gardle. Ja jęczałem cicho. Robił to bardzo dobrze. Poruszałem lekko biodrami w przód i w tył, wbiłem swoje ręce w jego nieułożone włosy, a on próbował jęknąć, ale mu się nie udało. Bawiliśmy się tak jeszcze chwilę, po czym on powoli wstał i zostawiał pocałunki na moim ciele. Zrobił mi na szyi kilka malinek i znowu się namiętnie pocałowaliśmy. Staliśmy teraz nadzy, na środku pokoju i trwaliśmy w pocałunku. Był pełen miłości jak i pożądania. Nasze języki walczyły, przygryzłem lekko jego wargę, na co Hubert jęknął mi prosto w usta.
⚠KONIEC SCENY 18+⚠
Gdy wreszcie się od siebie oderwaliśmy, zaczęliśmy się pomału ubierać. Przy okazji podziwiałem jego piękne ciało. Był tak dobrze zbudowany, miał cudowne obojczyki i cudownie wyrobiony brzuch.
- Dziękuję - szepnąłem mu do ucha, wychodząc z pokoju.
![](https://img.wattpad.com/cover/259059289-288-k528398.jpg)
CZYTASZ
To wszystko przez widzów! DxD [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction⚠DxD⚠ ⚠Sceny 18+⚠ ⚠Przekleństwa⚠ Pewna grupka yaoistek, dodaje Karola i Huberta do grupki na messengerze. Przez kilka miesięcy "Doknezianki" planują, jak sprawić, aby DxD było prawdziwe. Pewnego dnia, dziewczyny wprowadzają swój plan w życie... tak...