27

1.5K 115 42
                                    

*w tym czasie u Huberta*

~ Hubert ~

Siedziałem spokojnie w pokoju i oglądałem jakieś rzeczy na youtubie. W pewnym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi. Rodzice niedawno wyszli, więc uznałem, że czegoś zapomnieli czy coś. Tylko po co dzwonią? No nieważne. Zszedłem na dół, otworzyłem drzwi i zamarłem.

- No hejka - uśmiechnęła się niewinnie Natalka.

Stałem jak wryty. Co ona tu robi?

- Powiesz coś i wpuścisz mnie do środka, czy będziemy tak stać? - zażartowała.

- Ee, ta. Znaczy no. Znaczy. No wejdź - odsunąłem się, a Natalka weszła do mojego domu.

- Pójdę się rozpakować - dopiero teraz zauważyłem, że ma ze sobą walizkę.

- Chwila chwila, co? - zapytałem.

- Misja od Doknezianek - wzruszyła ramionami i poszła do pokoju gościnnego. Po chwili stania w osłupieniu, ruszyłem za nią.

- Ale, co ty tu robisz? Chcesz tu spać? Na ile przyjechałaś? Wiesz, że moi rodzice też tu mieszkają? Czemu tu jesteś? Tylko ty czy reszta też? O co chodzi? - tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.

- Misja od Doknezianek, już mówiłam. Nie wiem na ile przyjechałam, to się okaże. Tak, będę tu spała, a co mam na dworze? Wiem, że twoi rodzice tu mieszkają, minęłam ich jak wychodzili. Tylko ja tu jestem, spokojnie - odpowiadała i w tym czasie rozpakowała już prawie całą walizkę.

- Jaka misja? - ciekawiłem się.

- Mam cię pilnować - wzruszyła ramionami.

- Jak to pilnować? Po co? Jesteś młodsza. Zresztą, mieszkam z rodzicami, oni mnie pilnują.

- Dowiesz się w swoim czasie - wyszła z pokoju i skierowała się do kuchni. Poszedłem za nią - Chcesz tosty albo naleśniki? - spytała po chwili. O jezu, tak. Przynajmniej sobie smacznie zjem.

- Naleśniki poproszę - uśmiechnąłem się lekko. Natala od razu wyjęła telefon i zrobiła mi kilka zdjęć - Czemu mi robisz...

- Jak głoszą święte zasady Doknezianek "Zawsze jest idealna pora, żeby zrobić zdjęcia Skuterowi lub Wydrze. Zwłaszcza, kiedy wyglądają uroczo" - nie pozwoliła mi dokończyć pytania.

- Że co?! - krzyknąłem.

- Hubi, nie denerwuj się - zaśmiała się i znowu zrobiła mi kilka zdjęć.

- Przestań mi ciągle robić zdjęcia!! - denerwowałem się. Natalka nie zareagowała. Poczułem jak moja twarz robi się coraz bardziej czerwona.

- Sory, regulamin Doknezianek - wzruszyła ramionami - Czerwony Hubi równa się kolejna sesja zdjęciowa. A teraz siadaj, naleśniki gotowe.

Co? Kiedy ona je zrobiła? Jest tu od kilku minut i przez cały ten czas robiła mi tylko zdjęcia. Westchnąłem tylko i usiadłem do stołu.

Stęskniłem się za tym smakiem.

To wszystko przez widzów! DxD [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz