Hubi cały wieczór przesiedział w pokoju. Nie chciałem już wchodzić i mu przeszkadzać, niech ochłonie. Więc grałem w planszówki z Dokneziankami. Znaczy chciałem grać. Ale zarządziły głosowanie pomiędzy graniem w planszówki, a wspólnym czytaniem DxD. Wynik jest oczywisty. Tak więc siedziałem, czytałem DxD i wyobrażałem sobie jakby to wszystko działo się naprawdę.
- Kiedy wyjeżdżacie? - wszedł nagle to salonu Hubi.
- Co? - spytaliśmy wszyscy jednocześnie.
- No pytam się kiedy wyjeżdżacie. Nie zamierzacie tu chyba siedzieć całe wakacje? - spytał zirytowany.
- Ja nie wiem, jak one pojadą to ja też - wzruszyłem ramionami.
- Emm... - westchnęły wszystkie razem.
- No, to możecie jechać jutro - stwierdził i obrócił się aby wrócić do pokoju.
- JUTRO? - krzyknęły z niedowierzaniem.
- Tak, jutro. I nie drzyjcie się tak - i wyszedł. Tak po prostu wrócił do pokoju, a nas zostawił w osłupieniu.
- To chyba trzeba się spakować? - zaproponowałem.
- Nie wiemy jak ty, ale my się nigdzie nie wybieramy - powiedziały.
- Nie boicie się, że was wyrzuci?
- Czemu? On nic nam nie może zrobić. Jest nas więcej.
- Ale to jego dom. Jak coś to zawsze może to zgłosić na policję. Jakby nie patrzeć, włamałyście się tu - stwierdziłem.
- Nie zgłosi nas. Poza tym. To tylko gorszy dzień. Jutro wszystko wróci do normy.
- Mam nadzieję - powiedziałem i wstawiłem popcorn do mikrofalówki. Będziemy teraz jakieś filmy oglądali, ale nie chciały mi powiedzieć jakie.
DxD moments - wyświetliło się na ekranie. Aha. One chcą mnie zdołować czy co?
- Nie no żartujemy - powiedziały i włączyły jakiś horror. No i to ja rozumiem.
Zasnęliśmy na kanapie przed telewizorem. Wszyscy w jednym pomieszczeniu. W sumie nie wiem do której oglądaliśmy filmy. Chyba jakoś do trzeciej w nocy.
***
Obudziliśmy się około trzynastej/czternastej. Od razu wstałem i poszedłem do pokoju Hubiego. Zapukałem w drzwi, ale nie usłyszałem żadnej odpowiedzi. Otworzyłem więc cicho drzwi. Hubi siedział przed komputerem i chyba grał w minecrafta.
- Co? - spytał chamsko gdy tylko mnie zobaczył.
- Chciałem sprawdzić co u ciebie tylko - powiedziałem miło.
- No to już sprawdziłeś, a teraz idź bo nagrywam.
Już nic nie powiedziałem. Co się z nim dzieje? Po prostu wyszedłem z pokoju i zostawiłem go w spokoju.
- Hubi dalej wkurzony? - spytały dziewczyny gdy tylko wszedłem do salonu.
- Mhm - przytaknąłem smutno.
- To może gorsze kilka dni? - zaśmiały się nerwowo.
- Taa, może - usiadłem zrezygnowany na kanapie.
- Chcesz lody? - zaproponowały.
- Mhm.
W błyskawicznym tempie przede mną znalazł się pucharek lodów. Zacząłem jeść. Okej. Lody faktycznie pomagają na smutki. Mam nadzieję, że Hubi niedługo znormalnieje.
- Co dzisiaj robimy? - spytałem gdy już skończyłem się delektować.
- W sumie nie mamy żadnych planów. Możemy pójść na jakiś spacer - zaproponowały. Popatrzyły się na siebie i wybuchnęły śmiechem.
- Co się tak śmiejecie? - spytałem.
- Karol, my i spacer? Siedzimy w domu, nie ma co wychodzić.
- A, no okej. A co na obiad?
- Pizza? - spytały się same siebie - Pizza - potwierdziły swój wybór.
![](https://img.wattpad.com/cover/259059289-288-k528398.jpg)
CZYTASZ
To wszystko przez widzów! DxD [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction⚠DxD⚠ ⚠Sceny 18+⚠ ⚠Przekleństwa⚠ Pewna grupka yaoistek, dodaje Karola i Huberta do grupki na messengerze. Przez kilka miesięcy "Doknezianki" planują, jak sprawić, aby DxD było prawdziwe. Pewnego dnia, dziewczyny wprowadzają swój plan w życie... tak...