16

1.7K 117 48
                                    

Hubi cały wieczór przesiedział w pokoju. Nie chciałem już wchodzić i mu przeszkadzać, niech ochłonie. Więc grałem w planszówki z Dokneziankami. Znaczy chciałem grać. Ale zarządziły głosowanie pomiędzy graniem w planszówki, a wspólnym czytaniem DxD. Wynik jest oczywisty. Tak więc siedziałem, czytałem DxD i wyobrażałem sobie jakby to wszystko działo się naprawdę.

- Kiedy wyjeżdżacie? - wszedł nagle to salonu Hubi.

- Co? - spytaliśmy wszyscy jednocześnie.

- No pytam się kiedy wyjeżdżacie. Nie zamierzacie tu chyba siedzieć całe wakacje? - spytał zirytowany.

- Ja nie wiem, jak one pojadą to ja też - wzruszyłem ramionami.

- Emm... - westchnęły wszystkie razem.

- No, to możecie jechać jutro - stwierdził i obrócił się aby wrócić do pokoju.

- JUTRO? - krzyknęły z niedowierzaniem.

- Tak, jutro. I nie drzyjcie się tak - i wyszedł. Tak po prostu wrócił do pokoju, a nas zostawił w osłupieniu.

- To chyba trzeba się spakować? - zaproponowałem.

- Nie wiemy jak ty, ale my się nigdzie nie wybieramy - powiedziały.

- Nie boicie się, że was wyrzuci?

- Czemu? On nic nam nie może zrobić. Jest nas więcej.

- Ale to jego dom. Jak coś to zawsze może to zgłosić na policję. Jakby nie patrzeć, włamałyście się tu - stwierdziłem.

- Nie zgłosi nas. Poza tym. To tylko gorszy dzień. Jutro wszystko wróci do normy.

- Mam nadzieję - powiedziałem i wstawiłem popcorn do mikrofalówki. Będziemy teraz jakieś filmy oglądali, ale nie chciały mi powiedzieć jakie.

DxD moments - wyświetliło się na ekranie. Aha. One chcą mnie zdołować czy co?

- Nie no żartujemy - powiedziały i włączyły jakiś horror. No i to ja rozumiem.

Zasnęliśmy na kanapie przed telewizorem. Wszyscy w jednym pomieszczeniu. W sumie nie wiem do której oglądaliśmy filmy. Chyba jakoś do trzeciej w nocy.

***

Obudziliśmy się około trzynastej/czternastej. Od razu wstałem i poszedłem do pokoju Hubiego. Zapukałem w drzwi, ale nie usłyszałem żadnej odpowiedzi. Otworzyłem więc cicho drzwi. Hubi siedział przed komputerem i chyba grał w minecrafta.

- Co? - spytał chamsko gdy tylko mnie zobaczył.

- Chciałem sprawdzić co u ciebie tylko - powiedziałem miło.

- No to już sprawdziłeś, a teraz idź bo nagrywam. 

Już nic nie powiedziałem. Co się z nim dzieje? Po prostu wyszedłem z pokoju i zostawiłem go w spokoju.

- Hubi dalej wkurzony? - spytały dziewczyny gdy tylko wszedłem do salonu.

- Mhm - przytaknąłem smutno. 

- To może gorsze kilka dni? - zaśmiały się nerwowo.

- Taa, może - usiadłem zrezygnowany na kanapie.

- Chcesz lody? - zaproponowały.

- Mhm.

W błyskawicznym tempie przede mną znalazł się pucharek lodów. Zacząłem jeść. Okej. Lody faktycznie pomagają na smutki. Mam nadzieję, że Hubi niedługo znormalnieje.

- Co dzisiaj robimy? - spytałem gdy już skończyłem się delektować.

- W sumie nie mamy żadnych planów. Możemy pójść na jakiś spacer - zaproponowały. Popatrzyły się na siebie i wybuchnęły śmiechem.

- Co się tak śmiejecie? - spytałem.

- Karol, my i spacer? Siedzimy w domu, nie ma co wychodzić.

- A, no okej. A co na obiad?

- Pizza? - spytały się same siebie - Pizza - potwierdziły swój wybór.

To wszystko przez widzów! DxD [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz