Robiłem listę zabawek na następne święta, mimo późnej pory, bo nie chciałem jutro z tym walczyć, gdy nagle yeti przyszły i powiedziały, że mam gości.
Udałem się do nich, a moim oczom ukazali się Anna i Jack.
- North musimy pogadać. - powiedział Mróz.
Zabrzmiało to poważnie dlatego poszliśmy do gabinetu by w spokoju porozmawiać. Mój brzuch czuł, że to grupsza sprawa.Weszliśmy do pomieszczenia, usiadłem na swoim krześle, oni zrobili to samo.
- O co chodzi? Co się stało? - spytałem.
- Do delikatna sprawa. Tylko się nie denerwuj. - zaczął młody.
- Chodzi o Czarnego Pana. - oznajmiła księżniczka.
- Mówcie szybko o co chodzi. Bo coś czuję, że to nie błachostka. - ponagliłem ich.
- Byliśmy u niego. - przyznała.
- Ja byłem. Ona później jak się okazało podsłuchiwała. - dodał Frost.
- Możecie od początku bo nie mam pojęcia o czym mówicie. - stwierdziłem.
- To może ja opowiem. - powiedział Mróz.
- Słucham. - ponagliłem go.
- Miałem sen. Był tam Mrok i Księżyc. Rozmawiali. Mrok powiedział, że nie możemy go zabić na co Księżyc, że nie mamy wyjścia i musimy. Poszłem z tym do niego. Potem znów miałem ten sen, usłyszałem więcej tym razem w śnie. Chciałem wyjaśnić to z nim. Udałem się do niego jeszcze raz. Nic nowego nie dowiedziałem się od niego. Po chwili skapłem się, że ona jest i większość słyszała.
- Mrok powiedział, że nie możemy mu nic zrobić bo jest jak druga strona monety i że musi istnieć. - zapadła cisza.Nie wiem jak mogli o tym nie powiedzieć. Byłem w szoku, że to ukryli. Coś tak ważnego.
- Chcieliśmy jakoś porozmawiać z Księżycem ale... - zaczęła Anna
- Nie chcieliśmy tylko musimy jakoś z nim nawiązać kontakt. Pomóż. - dodał po chwili Jack.Potrzebowałem kilku minut by przyswoić te wszystkie informacje.
Nadal nie wiem jak mogli nie powiedzieć od początku.
- Jak mogliście ukryć to. Przecież mogło wam się coś stać. To było strasznie nieodpowiedzialne z waszej strony. Wzywamy resztę i musimy zrobić naradę co dalej. - oznajmiłem.
Nagle rozbrzmiał alarm.
Nie był to alarm, że w naszym budynku się coś dzieje tylko w miejscowości jednego ze strażników.Podeszliśmy by zobaczyć.
- To Arendell. - powiedziała Anna.
- Elza. - powiedział cicho Frost i wyprół tam jak najszybciej.
- Leć za nim. Ja zaraz przybędę z resztą. - i poleciała za nim.
Szybko poszłem wezwać resztę strażników. To będzie długa i ciężka noc.
CZYTASZ
Historia prawdziwej miłości✔️
FantasyNowa powieść dwojga osób, które poznają się. Zaczyna się historia, która splątuje ich losy na zawsze w intrygi, kłamstwa i miłość. By być ze sobą, będą musieli pokonać wiele trudności m.in. śmierć. Czy im się uda? Dowiecie się czytając tę powieść. P...