Jack

226 22 0
                                    

Poczułem zimno, nie mogłem się ruszyć i nic nie widziałem. Słyszałem płacz, jeden był naprawdę głośny.
Po chwili wszystko zamilkło, a usłyszałem czyjś głos. Wiedziałem do kogo należy.
- Witaj po raz drugi w tym świecie, w świecie zmarłych.
- Witaj Księżycu. - stałem przed duchem, tak jak w tedy, kiedy uratowałem siostrę. W tedy mnie ożywił i stałem się duchem zimy. - Czy zostanę już tu na zawsze?
- Nie wiem, a chcesz tu zostać?
- A...chciałbym wrócić. Mogę?
- To zależy od ciebie.
- Co masz na myśli? - naprawdę nie wiedziałem co ma na myśli.
- Ja drugi raz nie dam rady Cię ożywić Jack.
- Więc co mogę zrobić? - nie odpowiedział tylko zniknął. - Księżycu! - krzyknąłem, ale nie pojawił się. Byłem tam sam, otoczony milionami gwiazd. Chciałem wiedzieć jak się czuje Elsa, wiem że nigdy tego sobie nie wybaczy. Myślałem cały czas o niej.
Nagle zjawiłem się koło niej, była w swoim pokoju i cały czas płakała. Chciałem ją pocieszyć, serce mi się krajało jak na nią patrzyłem. Byłem duchem, prawdziwym duchem. Ukucnąłem przed nią, ale mnie nie widziała. Była smutna, wiem o czym myślała.

- Nie płacz kochanie - powtarzałem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nie płacz kochanie - powtarzałem. Po czym usłyszałem głos Księżyca.
- Wiesz że Cię nie słyszy?
- Wiem, ale tak mi jej żal. Chciałbym żeby mnie usłyszała.
- Nie wątpię, tyle razem przeszliście. - i księżyc przeniósł nas w inne miejsce. W przeszłość
- Przecież to...
- Tak Jack. Tu pierwszy raz miałeś wizje.
- Pierwszy raz Ją zobaczyłem. Potem w śnie...
- Aż w końcu się spotkaliście. - i po chwili byliśmy w Arendell. Patrzyłem się na siebie i na nią.
- Doskonale to pamiętam.
Widziałem jak zabrałem ją pierwszy raz w lot.
Następnym wspomnieniem było wydarzenie w lodowym pałacu,
- Nasz sen - powiedziałem cicho. Widziałem jak się bała, co zrobiła w zamku by mnie ratować. Łza poleciała mi po policzku.
Zacząłem się śmiać jak widziałem Aster przestraszonego, myślał że straciłem pamięć, potem Northa myślał że umarłem.
- Jakoś nie mogłem się powstrzymać, by nie zrobić im kawału. - powiedziałem, a księżyc:
- Nie dziwię się, jesteś Strażnikiem Zabawy.
Potem znów znaleźliśmy się w Arendell, teraz czułem się trochę skrępowany, było to wspomnienie kiedy pierwszy raz przespałem się z Elsą.
Następnie doszliśmy do walki z Mrokiem, w której straciłem pamięć. Ale nie byłem koło siebie tylko koło Elsy. Widziałem jak się bała o mnie, potem Anka, zaczęło się z nią coś dziać. Ujawniły jej się moce, co najlepsze: lewitowała. Wbiegł Julek, a moja ukochana wybiegła na zewnątrz, płakała.
Znaleźliśmy się w pokoju i widziałem że nie odstępowała mnie na krok.
Potem znaleźliśmy się w pałacu, stałem u boku Mroka. Widziałem jak walka się zaczęła i jak skończyła.

Historia prawdziwej miłości✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz