Mrok zdaje się że pomógł mi wyjść.
W końcu wróciłem do Arendell, ale nie umiałem przestać myśleć o tym śnie i o rozmowie z Pitchem.
Powiedział że ja wiem co musze zrobić, ale aktualnie to sam nie wiedziałem co.
Po głowie chodziło mi wiele myśli, ale nie które były absurdalne.
Czy możliwe żeby o nie chodziło...?
Moje rozmyślenia przerwały dzieci, które zjawiły się wokół mnie.
- Hej Jack! Pokażesz nam jakieś sztuczki? Prosimy.
Dzieciaki jak zawsze chciały się bawić, a ja nie umiałem im odmówić.
Zabawa trwała w najlepsze...czas minął mi dość szybko i udałem się do Elzy.
Wleciałem do jej pokoju ale nie było tam nikogo, więc poszłem do Anki.- Hej. Widziałaś swoją siostrę? - spytałem.
- Nie, a coś się stało Jack? - teraz ona spytała.
- Przyleciałem i chciałem się z nią zobaczyć, no ale nie mogę jej znaleźć.
- Nie wiem gdzie może być...nie pomogę ci, przykro mi.
- Ok. Poszukam jej gdzie indziej. Pa. - pożegnałem się.
- Na razie. - odpowiedziała i wyszedłem.
Tak jak powiedziałem tak zrobiłem.
Udałem się w dalsze poszukiwania.
W kuchni nie było nikogo a by najmniej tak mi się wydawało. Szukałem jej ale nie mogłem jej znaleźć w końcu udałem się do wyjścia i akurat przyszła służka.
- Mavis, widziałaś może królową? - spytałem.
- Chyba była w gabinecie. - odpowiedziała. Miałem zamiar udać się tam, ale ona mnie zatrzymała. - Czy rozwiązałeś już problem snu?
- Nie. Jeszcze nie, ale rozmawiałem z nim.
- Co powiedział?
- Że wiem co muszę zrobić, ale tak na prawdę nie mam pojęcia. - zamieniliśmy jeszcze kilka zdań i poszłem do gabinetu Elzy.
CZYTASZ
Historia prawdziwej miłości✔️
FantasyNowa powieść dwojga osób, które poznają się. Zaczyna się historia, która splątuje ich losy na zawsze w intrygi, kłamstwa i miłość. By być ze sobą, będą musieli pokonać wiele trudności m.in. śmierć. Czy im się uda? Dowiecie się czytając tę powieść. P...