Z mojego pałacu polecieliśmy do mojego zamku.
Jack chciał porozmawiać z Anną. Nie wiem o czym, ale domyśliłam się że chodzi o strażników marzeń. No bo o czym innym?
Kiedy był u Ani myślałam o czymś, a raczej o kimś. Chciałam by już zawsze był przy mnie. Wiedziałam, że to nie możliwe, gdyż był strażnikiem. Chciałam mu wyznać co czuje, ale nie wiedziałam jak i co on czuje?
Chciałam wykrzyczeć całemu światu co czuje ,,kocham Cię Jack ".
Znamy się krótko, ale to wiedziałam na sto procent. Powiem Mu. Dzisiaj. Powiedziałam w myślach i wyszłam z gabinetu.
Szłam korytarzem, kiedy zauważyłam służącą.
- Widziałaś Jacka Frosta? - spytałam.
- Nie Pani.
- Jak byś Go zauważyła, przekaż by zjawił się u mnie. Oczywiście jak skończy rozmawiać z moją siostrą.
- Jak sobie życzysz Pani. - i poszła dalej, a ja do swojego pokoju.
Zastanawiałam się jak zacząć.
Jack, wiem że znamy się krótko, ale...
Nie, źle. Jeszcze raz.
Jack, muszę z tobą poważnie porozmawiać.
Też nie. Inaczej.
Kocham Cię Jack. Nie wiem czy czujesz to samo, ale nie chce tego tłumić w sobie.
Lepiej.
Poszłam się przebrać w tą samą sukienkę co widzieliśmy się pierwszy raz. Upięłam włosy w warkocza na lewe ramię. Zrobiłam makijaż. Byłam gotowa. Zostało tylko czekać.
Nie wiem ile to trwało, ale w końcu się zjawił. Stałam przy balkonie. Kiedy usłyszałam jego głos, momentalnie się odwróciłam w jego stronę. Stał i oczekiwał mojej odpowiedzi. Nabrałam w płuca powietrza i małymi krokami podchodziłam do niego.
- Elso? Coś się stało? - zadał pytanie. A ja patrzyłam się mu prosto w oczy. Byłam coraz bliżej i bliżej.
Kiedy stanęłam przed nim, był tak blisko, przyciągnęłam Go do ściany. Objęłam jego szyję. Nie wiedział o co chodzi, widziałam jego oczy w których malował się znak zapytania. Co ty robisz Elso? Myślał tak, ale nic nie powiedział. Otworzyłam usta i zaczęłam:
- Kocham Cię Jack. - powiedziałam to, teraz musiałam wziąć się w garść i kontynuować. Teraz było za późno by się wycofać. - Nie znamy się długo i nie wiem czy czujesz to samo co ja, ale nie chce tego tłumić w sobie. Kocham Cię, chce byś to wiedział. - wydawało mi się że patrzy się na mnie jak na wariatkę. Co ja sobie myślałam powtarzałam w głowie i odsunęłam się od niego. Złapał mnie za nadgarstek i pocałował. No może jednak nie wyszłam na wariatkę? I odwzajemniłam jego zimny jak i namiętny pocałunek.
- Też Cię kocham...moja Śnieżynko. - powiedział, a mi ulżyło.
Co robiliśmy później, nietrudno się domyślić. Ale nie będę tego opisywać. Powiem tyle, że w tedy byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie.
Oboje mieliśmy moc zimy i powiem tyle. Pokój był zamrożony.
CZYTASZ
Historia prawdziwej miłości✔️
FantasyNowa powieść dwojga osób, które poznają się. Zaczyna się historia, która splątuje ich losy na zawsze w intrygi, kłamstwa i miłość. By być ze sobą, będą musieli pokonać wiele trudności m.in. śmierć. Czy im się uda? Dowiecie się czytając tę powieść. P...