North

222 23 2
                                    

- Kiedy przylecieliśmy leżałeś... myślałem że nie zdołamy Cię uratować. Elsa Cię uratowała. - ciągłem, miałem nadzieje że to coś da.
- Jack? Nie jesteś taki jak Mrok, jesteś lepszy. - powiedziała Elsa. - Opowiedziałeś mi o swojej siostrze, którą uratowałeś. Zginąłeś, ale odrodziłeś się jako Strażnik Zabawy. Dzieci Cię kochają, ja Cię kocham. - Widziałem jak miotają nim emocje.
- Chce Cię przeciągnąć na swoją stronę. Mówiłem, że tak będzie. - Mrok nie odpuszczał. Oczy Jacka poczerniały, bluza też stała się czarna. Zamachnął się i zaczął ciskać swoją mocą w królową. Elsa z bólem serca zrobiła to samo w stosunku do Jacka. Skutek tego mógł być tragiczny. Żadna ze stron nie odpuszczała, w sumie dobrze, jak by ktoś odpuścił zginął by. Musieliśmy przekonać Go że to co Mrok mu nagadał to kłamstwa.

- Jack, pamiętam jak Księżyc wybrał Cię. Myślałem że to jakiś żart, byłeś rozwydrzonym bachorem z którym nikt nie wytrzymywał. - mówiłem, po czym zając:

- Urządziłeś mi w Wielkanoc zimę.
- Właśnie, ale odkąd zostałeś jednym z Nas Strażnikiem Marzeń, zmieniłeś się na lepsze. Przypomnij sobie. - Elsa długo tak nie wytrzyma, musiałem coś wymyślić.
- Jack, straciłeś pamięć przez Pitcha, widziałem wszystko, byłem tam w tedy. Nie zdążyłem Cię w tedy uratować, ale chce to zrobić teraz. Uwierz, uwierz mi. Przepraszam że nie zdążyłem Cię w tedy uratować. Gdybym mógł cofnąć czas...to teraz nigdy nie miało by miejsca. Był byś z nami, a nie przeciw nam. Był byś dobry, zawsze byłeś, jesteś i będziesz nie ważne co zrobisz. - nic więcej nie mogłem zrobić, widziałem jak oboje walczą, oboje byli już wyczerpani. Chciałem powiedzieć żeby przestali, bo to nie sensu, ale Elsa mnie wyprzedziła i to takim wyznaniem.
- Pamiętam naszą wspólną pierwszą noc, była cudowna Jack. Fakt że cały pokój był zamarznięty, ale było nam w tedy cudownie. Pamiętam każde twoje słowo, każdy dotyk, każdy pocałunek. Pamiętam jak się w tedy do mnie zwracałeś, mówiłeś to tylko gdy byliśmy sami. - przerwała wypowiedź.
- Śnieżynko!  - Jack powiedział to i opuścił szybko swoją laskę, ale niestety Elsa nie zdążyła puścić swojej mocy i trafiła Jacka lodowym promieniem prosto w serce, a on momentalnie zamarzł.

Historia prawdziwej miłości✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz