Jack Pitch

234 21 2
                                    

Jack

Obudziłem się w nocy, była około trzecia. Nie rozumiałem tego co mi się śniło; o co w tym chodziło? Pitch i Księżyc rozmawiali, a ja jak bym tam był razem z nimi. To było dziwne.
Próbowałem jeszcze zasnąć, ale coś mi nie pozwalało. Ode chciało mi się w ogóle spać. Wyszedłem z łóżka by nie obudzić Elsy. Po cichu otworzyłem drzwi i wyszedłem z pokoju. Pokierowałem się do kuchni by napić się wody.
Zszedłem po schodach, potem drugich i szedłem ciemnym pustym korytarzem. Po drodze minąłem kilku strażników którzy robili obchód.
W końcu znalazłem się w pomieszczeniu do którego zmierzałem. Kuchnia. Wziąłem szklankę i wlałem do niej wody. Szybko wypiłem i dolałem sobie.
Chciałem zrozumieć sen; nosz kurde, o co w nim chodziło? Stałem tak przy blacie stołu który tam stał, ale po chwili usiadłem. Położyłem ręce na stole i położyłem na nich głowę. Myślałem i myślałem; Czy powiedzieć komuś o tym? Northowi lub Elsie? Milczeć? Może to zwykły sen nic nie znaczący?
Wątpiłem w to, ale może jednak to nic nie znaczy? Ale jeśli to sen proroczy, ktoś jeszcze musiał go mieć, ale to nie możliwe. Przecież tam byłem Ja Księżyc i ... Pitch!
Nie wiem kiedy ale usnąłem.

Pitch

Nad ranem chciałem odpocząć po frajdzie z nocy. Strach dzieci jest jak lekarstwo, tylko dla mnie. Usiadłem wygodnie w swoim fotelu i lekko przymknąłem oczy.

Księżyc
- Jack musisz ich chronić. Tylko ty jesteś w stanie pokonać Króla Koszmarów. Będzie to trudna wojna, ale zło zniknie.
Pitch
- Nie uda mu się mnie pokonać. Już tyle razy próbował i nic.
Księżyc
- Żebyś się nie zdziwił Black.
Pitch
- Sugerujesz coś?
Księżyc
- I tak w końcu zdechniesz Koszmarze.
Jackson
- Możecie wyjaśnić, co tu się dzieje? Nic nie rozumiem?
Księżyc
- Jack, uspokój się. Wiem że Ci się uda, wojna pomiędzy złem a dobrem skończy się.
Pitch
- Chcesz Go wykorzystać żeby mnie pokonać? On jest za młody, a zło nigdy nie zniknie. Musi istnieć by dzieci nauczyły się żyć. Doskonale o tym wiesz!
Księżyc
- Black, nie krzycz na mnie. Nie zauważyłeś że ty za bardzo to wykorzystujesz!? Nie mogę na to pozwolić. Przeginasz. Chcesz zniszczyć dobro, a samym złem nie da się żyć. Nie mogę dopuścić by radość zniknęła.
Pitch
- Jeśli będziesz takim egoistą to zniknie wszystko. Zło jest uzależnione od dobra i na odwrót.
Jackson
- Nie możemy Cię zniszczyć? Więc dlaczego Ty próbujesz zniszczyć nas. Nas Strażników?!
Pitch
- Nie próbuje, to wy to robicie. Wy niszczycie wszystko, próbując mnie zgładzić!
Jackson
- Księżyc mówił że tak będzie lepiej. Bez Ciebie!
Pitch
- Okłamał Ciebie. Was. Nas wszystkich.

I sen znikł; Co to miało być do cholery jasnej?
Nigdy nie miałem snów i to było dziwne. Bardzo dziwne.

Historia prawdziwej miłości✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz