Czułem przypływ energii. Wstępowała we mnie jak powietrze. Usłyszałem czyjś głos. Chyba Zająca. Rozmawiał z kimś, po głosie poznałem że to Jammie, pierwszy który we mnie uwierzył. Tylko co on tu robił? I gdzie ja jestem skoro Go słyszę. Leżałem na łóżku. Swoim łóżku. Byłem zdziwiony, jak się tu znalazłem. Postanowiłem że zrobię zającowi dowcip. Czułem że mogę otworzyć oczy i wstać.
- Ty żyjesz Jack! - usłyszałem głos chłopaka, który po chwili ściskał mnie tak mocno jak starszego brata. Poprosiłem by mnie puścił, bo mnie udusi. Odsunął się trochę. Spojrzałem się na zająca. - Co się stało? - Spytałem i udawałem zdziwionego na widok zwierzaka. - Czy to zając? - nie mogłem się powstrzymać by nie zrobić mu tego dowcipu. Powiedział:
- Jack, nie żartuj sobie. - odskoczyłem koło okna by wyglądało że się przeraziłem.
- Ten zając mówi! - dodałem by wypaść wiarygodnie. Chłopak podszedł do mnie i powiedział:
- To Zając Wielkanocny. Ja jestem Jammie, a ty Jack Frost. - wiedziałem o tym ale musiałem udawać.
- Śnie, na pewno. To tylko sen, przecież zwierzęta nie gadają. Zaraz się obudzę. - mówiłem. Kangur chyba naprawdę myślał że straciłem pamięć. Nie mogłem już wytrzymać i zacząłem się śmiać i dodałem - Szkoda że nie widzisz swojej miny Aster. Jest bez cenna. - i śmiałem się w dalszym ciągu.
- Czyli nie straciłeś pamięci? - spytał, a ja odpowiedziałem:
- Naprawdę myślałeś że straciłem pamięć? Martwiłeś się o mnie? Spojrzałem chłopakowi w oczy i chciałem mu powiedzieć że nie chciałem go przestraszyć:
- Jammie wybacz, ale nie mogłem odpuścić takiej okazji, by nie zrobić mu na złość. - Młody nie miał mi tego za złe.
- Gdzie reszta? - spytałem, a Zając odpowiedział:
- North i Piasek gdzieś polecieli, a Zębuszka jest u siebie. Za ten kawał rozliczymy się później. - dodał z zaciśniętą pięścią. Chciałem też zrobić numer Mikołajowi, spytałem się młodego, ale zając oczywiście nie.
- Zając no weź. Nie chcesz zobaczyć miny Northa? - spytałem i chyba Go przekonałem. Zgodził się, ale pod warunkiem że nie powiem Dużemu co tu przed chwilą zaszło. Zgodziłem się, bo miałem nie mówić tylko Jemu. Ale innym mogę, znaczy nie powiedział tak, ale też nie zaprzeczył.
Przyleciała Zębuszka, bardzo ucieszyła się że nic mi nie jest. Przytuliła się, a ja wkręciłem ją w plan pro po Northa. Zgodziła się na szczęście.Czekaliśmy aż wróci. I w końcu przybył. Wysiadł z sań i z uśmiechem szedł w stronę Kangura, który przybrał poważną minę.
- Część Zając, udało się. Jack jest uratowany. Co jest Zając? Będzie żył. Wiem że za sobą nie przepadacie, ale dzieci Go kochają.
Powiedziałem Zębuszce i Jimmy'emu, że mogą dołączyć do Zająca. Dałem młodemu moją laskę. Teraz gdy odzyskałem siły mogłem ją naprawić w każdej chwili.
- Nie! To nie możliwe, Zając powiedz coś! - powiedział przerażony Mikołaj.
- Stało się. Przykro mi North. Jak przyszedłem jego bluza była zamarznięta. - powiedział Zając. Jammie nie wytrzymał i zaczął się śmiać.
- Stało się najgorsze. - ciągnął Aster. - Nadal musimy się z nim użerać. - i zaczął się śmiać. Mina Northa, bez cenna. Krzyknął:
- Frost! - wyszedłem zza drzwi i śmiałem się w najlepsze. - Ty ich do tego namówiłeś, co? Nie mogłeś się powstrzymać. Następnym razem nie będę Cię ratował. - powiedział rozłoszczony. Wszyscy oprócz Northa się śmieli, dosłownie wszyscy nawet Piasek i Yeti.
W końcu wziąłem od Jimmy'ego swoją laskę i złożyłem ją w jedną całość.
CZYTASZ
Historia prawdziwej miłości✔️
FantasyNowa powieść dwojga osób, które poznają się. Zaczyna się historia, która splątuje ich losy na zawsze w intrygi, kłamstwa i miłość. By być ze sobą, będą musieli pokonać wiele trudności m.in. śmierć. Czy im się uda? Dowiecie się czytając tę powieść. P...