Siedziałem na parapecie w siedzibie Strażników.
Moja głowa niemal eksplodowała od nadmiaru wszystkich tych informacji, tego wszystkiego co się dziś stało.
Próbowałem wymyślić co zrobić ale nie wiedziałem, nic nie przychodziło mi do głowy. Pustka.
- Jack, przyjdziesz do nas? Duży kazał mi pójść i cię zawołać. - podszedł Wielkanocnych.
- Zaraz przyjdę. - odezwałem się.
- Czekamy. To ważne. - i poszedł.
Wstałem i ruszyłem za nim. Czułem, w sumie sam nie wiem. Chyba najbardziej bezsilność.
Gdy otworzyłem drzwi do sali, spojrzenia wszystkich skupiły się na mnie. Rozejrzałem się. Byli wszyscy. North, Aster, Zębuszka, Piasek, Anka i on, Czarny Pan.
Usiadłem na miejscu, które było wolne. Pewnie było dla mnie, bo każdy był przy swoim krześle.
- Więc sytuacja jest dość nie ciekawa.
- Ładnie powiedziane. - dokończyłem wypowiedź Mikołaja, który spiorunował mnie wzrokiem i po chwili kontynuował.
- Pitch, czy możesz nam powiedzieć co się stało? - skupiliśmy się wszyscy na nim. Zauważyłem, że jego oczy są niebieskie.
- Szczerze mówiąc to nie wiem co się stało. Nie umiem tego wyjaśnić. Dla mnie też jest to dziwne. - widziałem po nim, że nie jest w stu procentach szczery z nami. Postanowiłem się wtrącić. Znów.
- Mów prawdę! - wstałem z wkurzoną miną, opierając ręce o blat stołu - Widzę przecież, że nie jesteś szczery. Jak zawsze z resztą.
- Ta sytuacja mnie też wkurzyła, aczkolwiek możesz zobaczyć jak kiedyś wyglądałem przed tym co ci opowiadałem kiedyś. - on również wstał.
- Uspokujcie się panowie. - uruchomił się Święty - Masz nam opowiedzieć tą historię.
Nakazał duży, a my usiedliśmy i zaczęliśmy słuchać.
CZYTASZ
Historia prawdziwej miłości✔️
FantasyNowa powieść dwojga osób, które poznają się. Zaczyna się historia, która splątuje ich losy na zawsze w intrygi, kłamstwa i miłość. By być ze sobą, będą musieli pokonać wiele trudności m.in. śmierć. Czy im się uda? Dowiecie się czytając tę powieść. P...