Tak jak myślałam, następnego dnia poszedł do lasu. Tym razem nie był to Mrok, tylko jakaś zamaskowana osoba, mężczyzna. Jego głos wydawał mi się znajomy, ale nie wiedziałam do kogo należy. Chciałam się dowiedzieć, dlatego postanowiłam że pójdę za nim.
Kiedy się rozeszli, ja ruszyłam za nieznajomym, zakapturzonym mężczyzną. Szedł w głąb lasu, kilka minut i wszedł do jaskini. Zakradłam się za nim. W środku była kobieta, ale Mroka nie było. Rozejrzałam się czy aby nie ma Go za mną, na szczęście nie było. Po zdjęciu przez mężczyznę kaptura, byłam w szoku. To nie możliwe. Nie wiedziałam czy słuchać o czym rozmawiają, czy wracać do zamku i powiedzieć innym.
Zostawiłam że powiadomię resztę. Wyszłam tak by nikt mnie nie zauważył i pognałam do zamku.
Nie wiedziałam komu pierwszemu powiedzieć. Nie chciałam denerwować Anki dlatego poszłam do Northa.
Opowiedziałam mu wszystko ze szczegółami oraz wytłumaczyłam kto to jest Hans. Niestety nie wiedziałam co to za kobieta, wyglądu jak bym już o niej słyszała.
Kiedy tak rozmawiałam wszedł Jack.
- Coś się stało? - spytaliśmy razem z Mikołajem. Spojrzał się na nas.
- Chyba to ja powinienem o to zapytać? Rozmawiacie razem tylko w tedy gdy coś złego się dzieje. Zdążyłem to przyuważyć. - zaskoczył mnie i Dużego chyba też.
- Nic się nie dzieje. Naprawdę. Po co przyszedłeś? - spytałam.
- Chciałem się o coś zapytać. Ale to już nie ważne. - i wyszedł. Ciekawiło mnie o co mu chodziło? Dokończyłam rozmowę z Northem i wyszłam do gabinetu. Po drodze spotkałam Julka, opowiedziałam o tym w lesie. Zaczął wypytywać o kobietę, jak wygląda, a On cicho powiedział coś jak by:
- Gothel!
- Co powiedziałeś, bo nie usłyszałam? - zastanawiał się nad czymś. - O co chodzi Julek? - spojrzał się na mnie i spytał czy na pewno ma szare kręcone włosy. Odpowiedziałam twierdząco. - Julek wiesz kto to?
- W stu procentach nie. Musiał bym ją zobaczyć, ale domyślam się. Elso czy mogła byś mnie tam zaprowadzić? Przekonał bym się czy tak czy nie. - w sumie nie był to zły pomysł. Wyszliśmy do lasu, po dotarciu na miejsce zmroziło Go. Stał jak wryty.
- Julek wszystko w porządku? - spytałam cicho i niepewnie.
- To Ona! - powiedział.
- Kto?
- Wiedźma. Ta sama co w tedy...
- Julek? Dobrze się czujesz? - odwrócił się w moją stronę.
- Ona mnie zabija i uciekła. Gdyby nie Roszpunka, nie było by mnie tutaj. Jest bardzo niebezpieczna. Elso, nie mów Roszpi o tym, bo się zdenerwuje. Proszę. - w jego oczach widziałam przerażenie, bał się o swoją żonę.
W ciszy wróciliśmy do zamku.
CZYTASZ
Historia prawdziwej miłości✔️
FantasyNowa powieść dwojga osób, które poznają się. Zaczyna się historia, która splątuje ich losy na zawsze w intrygi, kłamstwa i miłość. By być ze sobą, będą musieli pokonać wiele trudności m.in. śmierć. Czy im się uda? Dowiecie się czytając tę powieść. P...