☆. \ | / .☆
☽*❦༄ 𝐆𝐎𝐋𝐃𝐄𝐍
rozdział dziewiąty - punkt zwrotny▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
- NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI, ŻEBYŚ MYŚLAŁ, ŻE „GŁOWA RODZINY" JEST BARDZIEJ ROZRYWKOWYM SERIALEM NIŻ „BIURO".
Amalia i Matt weszli do liceum Mystic Falls, gdzie dyskutowali o tym, co oglądali razem poprzedniego wieczoru. Zmusił ją do obejrzenia kilku odcinków wybranych przez siebie programów, i tak obejrzeli „Głowę Rodziny". - „Biuro" to klasyka. Na zawsze pozostanie absolutnie najlepszą komedią w telewizji.
- I to właśnie jest opinia, której nie podzielamy - Matt potrząsnął głową, odmawiając zgodzić się z nią o tym, jak dobry serial „Biuro" był w porównaniu do każdego innego programu.
- Och, daj spokój. Powiedz mi teraz, że oglądanie Michaela Scotta jako kompletnego idioty przez 30 minut nie sprawia, że śmiejesz się naprawdę mocno, a ta rozmowa się skończy - Lia zatrzymała ich oboje, aby mogła usłyszeć słowa, które wychodziły z jego ust.
- No dobra. To zabawne - Matt w końcu ustąpił, wywołując uśmiech na jej twarzy.
- Dziękuję - czuła taką satysfakcję, że w końcu udało jej się skłonić go do przyznania się do tego. - Dobra, więc wczoraj wieczorem oglądałam „Głowę Rodziny". Dlatego jesteś mi coś teraz winien.
- Niech zgadnę...powinienem przygotować się do oglądania „Grey's Anatomy" z powodu twojej szalonej obsesji na tym punkcie - Matt postanowił założyć, jaki program będą oglądać razem tej nocy, co wywołało jej śmiech.
- Wcale nie mam obsesji - zaprzeczała, że nie jest zakochana w serialu medycznym, choć wiedziała, że to absolutne kłamstwo. - Wspomniałam już, że znasz mnie tak dobrze?
- Raz czy dwa... - odpowiedział jej, gdy dwójka kontynuowała spacer, kierując się w stronę innego korytarza liceum.
●᯽●᯽●᯽●᯽
Amalia stała przed stoiskiem z fotografiami na targach kariery, wpatrując się we wszystkie zdjęcia z uśmiechem na twarzy. Co jakiś czas jej wzrok natrafiał na jedno z jej własnych zdjęć, które szkoła poprosiła o wypożyczenie na potrzeby imprezy.
- Zrobiłaś to zdjęcie? - powiedział głos zza jej pleców. Był to oczywiście głos mężczyzny, ale nie był to Matt. Jej głowa lekko się odwróciła i zobaczyła Stefana Salvatore, który stał tam, ku jej zaskoczeniu. Odkąd dokonał objawienia, by trzymać się od niej z daleka, oboje nie odezwali się do siebie ani słowem, nawet gdy nawiązywali kontakt wzrokowy w miejscu publicznym.
- Tak - Lia skinęła niezręcznie głową, potwierdzając jego podejrzenia. Jej wzrok na ułamek sekundy opuścił fotografię i wylądował na nim. - Elena powiedziała, że wyjeżdzasz z miasta.
CZYTASZ
GOLDEN, stefan salvatore
Fanfiction[akt pierwszy; 1x01 - 3x14] "miłość ma powody, których rozum nie może zrozumieć." [akt drugi; 3x15 - 6x22] "wyciągnęłaś ze mnie część, którą nawet ...