☆. \ | / .☆ SEZON CZWARTY
☽*❦༄ FALLING
rozdział pięćdziesiąty piąty — trudna lekcja▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
MYSTIC FALLS W WIRGINII BYŁO DAWNIEJ ZNANE JAKO BEZPIECZNE MIEJSCE. UCZUCIE STRACHU NIE ISTNIAŁO. JEDYNYM ZMARTWIENIEM BYŁO TO, CO SIĘ UBIERZE W DNIU SWOJEJ UROCZYSTOŚCI. TAK BYŁO, AŻ DO POPRZEDNIEGO ROKU, KIEDY KAŻDY TO OBYWATEL ZOSTAŁ OTOCZONY NIEBEZPIECZEŃSTWEM.
To było dla wszystkich obce, naprawdę. Ale dość szybko się do tego przyzwyczaili. I przywykli do procesu śmierci. Niestety, musieli się przyzwyczaić też do straty kolejnego burmistrza.
— Carol Lockwood zawsze powtarzała, że w chwilach tragedii wspólnota prowadzi do uzdrowienia, że wspólnota jest silniejsza niż tysiąc jej członków. Ale jak społeczność pozostaje silna po utracie przywódcy? Carol była o wiele więcej niż przywódczynią; była otwartą przyjaciółką i zatroskaną matką, którą zabrano nam zbyt szybko w strasznym wypadku — szeryf Elizabeth Forbes przemawiała przez cały czas do dzieci, które zebrały się, aby uhonorować kogoś znanego jako przywódca ich społeczności.
— Pieprzyć to — Tyler szydził, zanim wstał i opuścił sale gimnastyczną liceum.
— Przyłączcie się do mnie do uczczenia jej pamięci minutą ciszy — szeryf Forbes odezwała się ponownie, po kilku sekundach ciszy, które wypełniło pokój z powodu nieobecności Tylera.
— Zaraz wrócę — Elena szybko spojrzała na swoich przyjaciół, gdy wstała z fotela.
— Co? Dokąd idziesz? — Amalia zapytała przyjaciółkę, co skłoniło Elenę do odwrócenia się.
— Ja tylko...zaraz wrócę — Elena odpowiedziała ponownie bez odpowiedzi. Potem odwróciła się od przyjaciół i wyszła z sali, więc byli całkowicie zdezorientowani.
●᯽●᯽●᯽●᯽
— Przypuszczam, że jeśli do mnie dzwonisz, to znaczy, że postanowiłeś wrócić do cywilizacji? — Amalia odebrała telefon, który otrzymała od Stefana Salvatore, kiedy oparła swoje ciało o szafkę. — Przy okazji, dobry telefon nie ma obowiązkowego zebrania.
— Mam swoje obowiązkowe zebranie — odpowiedział, zanim zrobił sobie przerwę, po której mogła tylko przypuszczać, że wypicie kolejnego kieliszka bourbona było dla jego osobistej korzyści.
— Hm. Czy to zgromadzenie ma jakiegoś specjalnego gościa? Może Jacka Danielsa? — zapytała go retorycznie, słuchając jęków, które opuściły jego usta, gdy został przez nią złapany.
— Zabawne — Stefan zachichotał cicho, nie zgadzając się z sarkazmem. — Dlatego cię wezwałem, jak bardzo chciałabyś wbić kołek z białego dębu prosto w serce Rebeki?
CZYTASZ
GOLDEN, stefan salvatore
Fanfiction[akt pierwszy; 1x01 - 3x14] "miłość ma powody, których rozum nie może zrozumieć." [akt drugi; 3x15 - 6x22] "wyciągnęłaś ze mnie część, którą nawet ...