trzydzieści cztery; hybryda

473 40 0
                                    

☆. \  |  /  .☆   SEZON TRZECI
☽*❦༄ 𝐆𝐎𝐋𝐃𝐄𝐍
rozdział trzydziesty czwarty hybryda

☆   SEZON TRZECI☽*❦༄ 𝐆𝐎𝐋𝐃𝐄𝐍rozdział trzydziesty czwarty — hybryda

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬

Cała trójka przemierzała Góry, ciągnąc ciało Raya Suttona przez las. Oczywiście nie umarł. Ale był nieprzytomny. Klaus Mikaelson nigdy nie pozwoliłby biednemu wilkołakowi odejść, nie dopóki był dla niego użyteczny. Ale nie bał się odrobiny cierpienia.

— Wszystko w porządku? Czy Ray jest ciężki? — Klaus spojrzał na Stefana Salvatore, którego ciało wilkołaka zostało przerzucone przez prawe ramię.

— Jest w porządku.

— Jesteś pewny? Wiesz, chodzimy tu już od jakiegoś czasu. Jeśli potrzebujesz wody lub trochę posiedzieć... — Klaus był bardziej niż skłonny dać Stefanowi krótką przerwę. — Albo ty, kochanie? Wiem, że wam ludziom trudno jest przejść przez taką wędrówkę po górach. Byłbym bardziej niż szczęśliwy, gdybym ci to ułatwił.

— Po moim trupie — Amalia potrząsnęła głową, zdając sobie sprawę z tego do czego zmierzał.

— Wiesz, rozumiem, że utknęliśmy razem, ale gdybyśmy mogli ominąć tę całą gadkę, byłoby świetnie — Stefan przerwał jej wypowiedź i wygłosił kolejną uwagę na temat Klausa.

— Tyle rozmyśleń. Twoja nienawiść do siebie dusi cię, przyjacielu. — Klaus był trochę zirytowany negatywnością Stefana, jak każdy, kto go znał.

— Uwierz mi, powtarzam to od roku — Amalia dodała, gdy zauważyła spojrzenie, które Stefan skierował w jej stronę. Jej, już teraz różowe włosy, które pofarbowała noc wcześniej, powiały na jej twarz przez wiejący w górach wiatr. — No co?

— Może dlatego, że mam dość polowania na wilkołaki. Robiliśmy tylko to całe lato — Stefan wymyślił sobie wytłumaczenie, jakby nie był roztrzęsiony od chwili, gdy Amalia go poznała.

— Dzięki naszemu przyjacielowi Rayowi, znaleźliśmy stado. O tam — Klaus uderzył głową w obóz wilkołaków i oboje ruszyli w jego stronę, ale Klaus chwycił Amalię i pociągnął ją z powrotem. — Nie tak szybko, kochanie. Porozmawiajmy, dobrze?

— Jasne — Amalia ułożyła usta w cienką linię i skierowała swój kontakt wzrokowy wszędzie, tylko nie na niego.

— Właściwie to musi poczekać. Słyszę moje słowo kluczowe — Klaus pośpieszył do obozu i skupił na nich całą uwagę. — Ważniejsze pytanie to: kim ja jestem? Proszę wybaczyć najście. Mam na imię Klaus.

— Jesteś hybrydą.

Klaus uśmiechnął się, zadowolony, że to słowo się rozniosło. — Słyszeliście o mnie. Fantastycznie.

GOLDEN, stefan salvatoreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz