siedemdziesiąt trzy; pięćset lat samotności

259 28 0
                                    

☆. \ | / .☆ SEZON PIĄTY
☽*❦༄ 𝐅𝐀𝐋𝐋𝐈𝐍𝐆
rozdział siedemdziesiąty trzeci
pięćset lat samotności

☆ SEZON PIĄTY☽*❦༄ 𝐅𝐀𝐋𝐋𝐈𝐍𝐆rozdział siedemdziesiąty trzeci —pięćset lat samotności

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬

KIEDY NADESZŁA WIADOMOŚĆ O ROZSTANIU DAMONA I ELENY, WSZĘDZIE WYBUCHŁY FAJERWERKI.

Mówiąc wszędzie, Lia miała na myśli pokój dziewczyn w akademiku ( na prośbę Caroline ). Ale dla niektórych ( czytaj: Eleny Gilbert ) to nie była okazja do świętowania. Tak naprawdę, była jedyna, która nie pozostawiła sobie wyboru i musiała całymi dniami wylegiwać się w jej łóżku. I tak, jej przyjaciółki robiły wszystko, co mogły, aby ją stamtąd wyciągnąć, więc tym razem przyniosły jej śniadanie do łóżka. — Okeeej. Czas się obudzić, śpiochu.

Caroline Forbes, Bonnie Bennett i Amalia Schultz weszły przez drzwi, aby zobaczyć Elenę Gilbert, która leżała w łóżku i wpatrywała się w zegarek. — Nie. Nie opuszczę tego łóżka — Elena odmówiła, gdy sięgnęła po poduszkę i przyłożyła ją na głowę, aby odeprzeć głosy przyjaciół.

— Dlatego przyniosłyśmy śniadanie do ciebie — Bonnie odpowiedziała, gdy Amalia chwyciła poduszkę i rzuciła ją na podłogę, gdzie znajdowała się poza zasięgiem sobowtóra.

Elena jęknęła, zanim w końcu ochoczo otworzyła oczy i spojrzała na wszystko, co przyniosły. — Co to wszystko jest?

— Twoje śniadanie po zerwaniu — Amalia odpowiedziała, sięgając po filiżankę, która stała na tacy i wlała do niej trochę soku pomarańczowego i szampana. — Mimozy?

●᯽●᯽●᯽●᯽

— Więc to wszystko? Po prostu się poddajesz? — Bonnie Bennett zszokowana zapytała. Nie sądziła, że Elena i Damon tak łatwo zrezygnowaliby po tym wszystkim, co przeszli, by przekonać wszystkich, że ich związek i uczucia są prawdziwe.

— I powinna! Powiedział, cytuję, jestem złym człowiekiem. Jestem dla ciebie zły. I postanowiłem pozwolić ci odejść — Caroline recytowała rozstanie Eleny słowo po słowie, nie pocieszając uczuć sobowtóra.

Elena zwęziła oczy do dziewczyny Forbes, najwyraźniej niezadowolona z postawy swojej przyjaciółki. — Zapamiętałaś całe moje rozstanie?

— Oczywiście, że tak — Caroline wzruszyła ramionami, jakby miały podejrzewać, że zrobi coś takiego. Co, biorąc pod uwagę, jak bardzo nienawidziła Eleny i Damona razem, nie było tak zaskakujące, jak powinno.

— Muszę zmierzyć się z rzeczywistością. Jeśli Damon coś wybierze, to koniec — Elena powiedziała, próbując przekonać samą siebie, że nie była tak zdenerwowana, jak w rzeczywistości.

— Dokładnie — Caroline skinęła głową i zgodziła się z nią, bo miała nadzieję, że to będzie koniec Deleny.

Telefon Eleny zaczął dzwonić z komody, więc Amalia szybko po niego sięgnęła i przeczytała nazwisko chłopaka, które zaświeciło się na ekranie. — To Stefan.

GOLDEN, stefan salvatoreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz