☆. \ | / .☆ SEZON DRUGI
☽*❦༄ 𝐆𝐎𝐋𝐃𝐄𝐍
rozdział dwudziesty piąty — w świetle księżyca▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
— UWIĘZILIŚCIE JĄ W DOMU? — STEFAN NAJWYRAŹNIEJ NIE POPIERAŁ METODY OCHRONY ELENY GILBERT, KTÓRĄ WYMYŚLIŁ DAMON Z AMALIĄ.
— To dla niej najlepsze. Zaufaj mi. Elena jest męczennicą, która rywalizuje z największymi hitami. Powinieneś się cieszyć, że w ogóle się rozumiemy i zgadzamy ze sobą — Damon wskazał między nim a znacznie niższą od siebie dziewczyną, która siedziała obok niego i zauważył, że nie skakali sobie do gardeł. — Przynieśliśmy ci coś.
— Tylko mały pakiet pielęgnacyjny, który stworzyliśmy. — Amalia poinformowała go, kiedy Damon podniósł brązową torbę. — Wiesz, podstawy... świece, latarnie... jadłospis.
— Daj mi to, a będę musiał się z nią podzielić. — Stefan pokręcił głową i odmówił przyjęcia małego prezentu od nich.
— Tak... — Damon zgodził się z nim i podniósł
torbę z powrotem do piersi.— Jesteście zaskakująco spokojni, biorąc pod uwagę, że Klaus was dopadnie i zabije, jeśli pokrzyżujecie jego plan. — Katherine zajrzała między Salvatorów. — I zrobi cokolwiek co zaplanował dla was.
— Już wcześniej mnie zabito. Już mi przeszło. — Damon wzruszył ramionami, nie zwracając na to uwagi.
— W każdym razie — Amalia całkowicie zmieniła temat, żeby nie musieli słuchać Damona i Katherine. — Znajdziemy sposób, żeby cię stąd wydostać, Stef.
— Nie martw się o mnie. Po prostu upewnij się, że Elena jest bezpieczna. — Stefan chciał, żeby jego dziewczyna była priorytetem. W końcu, gdy był zamknięty w grobie nikt nie mógł do niego dotrzeć. Ale każdy mógł dotrzeć z łatwością do niej.
— Wyciągnę cię stąd. — Amalia zignorowała wszystko, co jej powiedział i wyjaśniła, że nie pozwoli mu tam gnić do końca jego nieśmiertelnego życia. — Obiecuję.
— Pośpiesz się, Królewno Śnieżko. — Damon Salvatore zawołał z pomieszczenia obok i czekał, aż dziewczyna skończy rozmowę z jego bratem.
Przeszła przez schody, aby spotkać się z Damonem, a jej oczy śledziły go na szczycie schodów. Ale kiedy podeszła do pierwszego schodka spojrzała na Stefana Salvatore i uśmiechnęła się tylko.
●᯽●᯽●᯽●᯽
— Na serio powinniście zamykać drzwi — Damon i Amalia przeszli przez drzwi wejściowe do domu Gilbertów, aby zobaczyć ich siedzących na kanapie, zupełnie znudzonych. — Och, daj spokój, słodziutka. Daj mi przynajmniej dwa punkty za pomysłowość.
CZYTASZ
GOLDEN, stefan salvatore
Fanfiction[akt pierwszy; 1x01 - 3x14] "miłość ma powody, których rozum nie może zrozumieć." [akt drugi; 3x15 - 6x22] "wyciągnęłaś ze mnie część, którą nawet ...