czterdzieści jeden; niebezpieczne związki

434 41 3
                                    

☆. \ | / .☆ SEZON TRZECI
☽*❦༄ 𝐆𝐎𝐋𝐃𝐄𝐍
rozdział czterdziesty pierwszy niebezpieczne związki

☆   SEZON TRZECI☽*❦༄ 𝐆𝐎𝐋𝐃𝐄𝐍rozdział czterdziesty pierwszy — niebezpieczne związki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬

AMALIA, DAMON, ELENA I STEFAN STALI W KUCHNI DOMU GILBERTÓW, PO TYM JAK WSZYSCY ZOSTALI WEZWANI NA MAŁE SPOTKANIE, ABY OMÓWIĆ ICH OBECNY DYLEMAT Z RODZINĄ MIKAELSON.

— To była ich matka, Esther, zamknięta w tej trumnie — Elena poinformowała grupę, czego nauczyła się po małej "pogawędce" z Rebeką i Elijah.

— Jak Pierwotna czarownica? — Stefan kwestionował, posługując się tym, co zebrał o rodzinie pierwotnych.

— Co? Jak ona może jeszcze żyć? Myślałem, że jej hybrydowy, pożal się boże, syn wyrwał jej serce tysiąc lat temu — Damon był zdezorientowany jak udało jej się wrócić do Krainy Żywych po tym jak usłyszał historię, jak Klaus osobiście ją zabił, co doprowadziło do wielkiej sceny rodzinnej.

— Nie wiem. Podejrzewam, że ma pewne powiązania w społeczności czarownic. Elijah powiedział, że chce żyć w pokoju ze swoją rodziną, w tym z Klausem — Elena podkreśliła ostatnią część swojego zdania i bardzo wyraźnie oznajmiła, że Mikaelsonowie są teraz cywilizowani ze sobą.

— Cóż, oto nasza broń — Amalia powiedziała, wyrzucając pomysł wykorzystania Esther do pomocy im pozbycia się Klausa raz na zawsze.

— Ta trumna była jedyną rzeczą, która powstrzymała Klausa przed rozerwaniem nas na strzępy — dodał zaniepokojony Stefan, o to, co Klaus może im zrobić teraz, gdy nic go nie powstrzymuje.

— Czy ktoś jeszcze czuje się trochę wykorzystany? — Damon zapytał i otrzymał skinienie głowy od Amalii.

— Słuchajcie, Elijah obiecał mi, że jego rodzina nie skrzywdzi żadnego z nas — Elena wskazała na to, gdy zadzwonił dzwonek do jej domu. — Wierzę mu.

Reszta poszła za Eleną do drzwi i patrzyła, jak podnosi coś ze swojego ganku. — Co to jest?

— To zaproszenie. Proszę, dołącz do rodziny Mikaelsonów dziś o siódmej. Na tańce, koktajle i imprezy — Elena przeczytała im zaproszenie na głos, co skłoniło Amalię do pośmiewiska.

— Kim do cholery są Mikaelsonowie? — Stefan najwyraźniej nie był tak doinformowany, jak reszta z nich.

— Rodzina pierwotna. Gdzie ty byłeś cały ten czas? — Amalia zapytała i zastanawiała się, jak to było, że nie otrzymał jeszcze wiadomości o ich prawdziwym nazwisku. Zwłaszcza, że byli już zajęci całą sytuacją z Mikaelem. To było proste, naprawdę. Wszystko, co musiał zrobić, to połączyć dwa do dwóch.

— Nie dość, że przeprowadzają się do miasta, to jeszcze chcą prezentu na parapetówkę? — Damon był dość hałaśliwy dla wszystkich, nie wstydził się z powodu braku zainteresowania pójściem na bal.

GOLDEN, stefan salvatoreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz