☆. \ | / .☆ SEZON TRZECI
☽*❦༄ FALLING
rozdział czterdziesty piąty — serce ciemności▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
— NIC NIE POWIEDZIAŁ? — CAROLINE FORBES SPYTAŁA PRZYJACIÓŁKĘ, KIEDY KRĄŻYŁA PO STOŁÓWCE Z NOTATNIKIEM W RĘKU, OBSERWUJĄC PRZYGOTOWANIA DO NADCHODZĄCEJ KOLEJNEJ POTAŃCÓWKI. — ZAMILKŁ, A POTEM PO PROSTU ODSZEDŁ?
— Tak, dokładnie to się stało — Amalia spojrzała ostrzej na blondynkę, przekazując jej wzrokiem, aby ściszyła głos, gdy rozmawiają na tematy nadprzyrodzone. — Od tamtej pory nawet nie przechodził obok mojej sypialni.
— I jest ci z tym dobrze? — Caroline zmarszczyła brwi, nie mogąc uwierzyć, że Amalia może zachowywać się tak swobodnie.
— Idealnie — Amalia ułożyła usta w linię i ukryła się za smutkiem. Czuła potrzebę wyparcia wszystkich emocji, które tak desperacko próbowały wydostać się na powierzchnię, ponieważ miała już wystarczająco dużo czasu, aby opłakiwać to, kim się stała.
Caroline zatrzymała się i wpatrywała się w niższą od siebie dziewczynę, próbując odczytać jej wyraz twarzy. — Kłamczucha.
— Jestem w porządku, Car — Amalia zapewniła przyjaciółkę, że jej to nie przeszkadza, nawet jeśli jest to bardziej odległe od prawdy. — Naprawdę.
— Teraz tylko tak mówisz, — zaczęła Caroline i wzięła oddech, zanim odeszła. — ale jeśli zostaniesz Rozpruwaczem Stefanem 2.0, nie pozostaje mi nic innego, jak powiedzieć a nie mówiłam.
— Jeśli tak się stanie, dam ci nawet na to osobiste pozwolenie — Amalia uśmiechnęła się do swojej przyjaciółki, wiedząc, że Caroline nigdy nie pozwoliłaby jej skończyć w taki sposób. — Dość gadania. Wiem, że masz dla mnie pracę.
— Dekoracje — Caroline dała jej zadanie, co w końcu dało jej sens, by tam być. — Teraz.
— Tak, tak, kapitanie — Amalia zasalutowała przyjaciółce i chętnie przyjęła to zadanie.
Im więcej się zajmowała innymi rzeczami, tym mniej miała czasu na rozmyślanie o rzeczach, które wypełniały jej teraz życie. Poświęciła zbyt dużo czasu na użalanie się nad sobą i szczerze mówiąc, dąsy tylko pogorszały sprawę. Przygotowanie do potańcówki było dla niej rozrywką, o którą błagała od tygodni. Jednak dzwonek telefonu wystarczył jej, by położyć pudełko z dekoracjami na stole i wyciągnąć telefon z kieszeni dżinsów. Gdy tylko przeczytała słowa oświetlające jej ekran, jej usta się rozeszły.
Od: Stefan
Możemy porozmawiać?Przełknęła wszystko, co jej zostało w gardle i przeczytała go kilka razy, próbując znaleźć odpowiedź. Zaczęła pisać odpowiedź, ale szybko ją skasowała, ponieważ nie była pewna, czy to dobry wybór. Szczerze mówiąc, po ich krótkiej chwili w lesie, unikała go jak zarazy. Zapomniała o tym, jak wyznawał jej swoje uczucia do niej, ale momenty, w których odwzajemniała jego uczucia, były dla niej zbyt duże. Chociaż prawdziwym pytaniem, do którego zawsze wracała, było to, że nie była pewna, czy to dlatego, że uważała go za tabu, czy dlatego, że jej uczucia przerażały ją jak nikogo innego?
CZYTASZ
GOLDEN, stefan salvatore
Fanfiction[akt pierwszy; 1x01 - 3x14] "miłość ma powody, których rozum nie może zrozumieć." [akt drugi; 3x15 - 6x22] "wyciągnęłaś ze mnie część, którą nawet ...