Rozdział 66.2 - Pięknie było

619 26 84
                                    

Mayumi obudził delikatny szmer, a ona tym mocniej próbowała zakryć się kołdrą, przez chłód, który czuła na swojej skórze. Delikatny szum dochodził do jej uszu, całując ją wręcz prawie tym do snu. Chciała tak mocno jeszcze spać. Ta pościel tak mocno była miękka, a ona dzięki temu, że była naga jeszcze mocniej mogła to czuć. Chwila, co?!

Mayumi wręcz wybałuszyła oczy, ale widziała przed sobą jedynie ścianę.

Nie znała tej ściany.

Sparaliżował ją strach. Czuła, że jej nagie piersi opierały się o tors jakiegoś chłopaka. Czemu ta sama sytuacja znów się musiała powtórzyć?!

Błagała na wszystko, by był to Keigo. Jeśli ona go zdradziła po pijaku i zrujnowała ich całą rodzinę, to zacznie siebie nienawidzić mocniej niż kiedykolwiek i nigdy sama sobie tego nie wybaczy. Kochała go przecież ponad wszystko i nie wyobrażała sobie go stracić. Nie mogła. Ona bez niego nie da rady. Zbyt mocno go kocha. Już nie wspominając o tym co sprawiłaby by Yukiowi.

Przerażona zaczęła wręcz prawie już płacząc przekręcać głowę w stronę tego kogoś, a gdy ujrzała pod sobą twarz Keiga, myślała, że popłacze się ze szczęścia. Mocno go przytuliła, czym go rozbudziła.

- Jak ja Cię kocham. - Szybko się od niego odsunęła i mocno pocałowała w usta.

Keigo zaspany nie miał pojęcia co się dzieje i patrzył na nią zdziwiony.

Tylko teraz Mayumi przeszła przez myśl jeszcze jedna okropna rzecz. Jest naga. Po jego gołej klacie wnioskowała, że on również. Znów musieli się przespać ze sobą po pijaku.

- Keigo, miałeś prezerwatywę? - spytała z nadzieją i wręcz przy okazji błaganiem. To czy faktycznie to zrobili po pijaku jej zwisało. W końcu był to jej mąż i również wiedziała, że jej pijana wersja bywa mocno napalona, więc tak czy tak pewnie im obydwojgu było dobrze.

- Co? - zapytał nadal zaspany, nie bardzo kontaktując. - Po co?

- Nie pytaj się głupio! - wrzasnęła spanikowana. - Ja nie mogę znów tak zajść w ciążę! Już mi jedna pijacka wystarczy!

- Czekaj, znowu nic nie pamiętasz? - wręcz od razu się wyszczerzył, nagle rozbudzony.

- Nie śmiej się durniu! - powiedziała panikując jeszcze mocniej. Walnęła go pięścią w klatę, ale usłyszała jedynie jego głośny śmiech.

- Nie no nie mogę. Drugi raz w życiu piłaś i znowu to samo. - Śmiał się głośno, a Mayumi nie rozumiejąc o co mu w tym wszystkim chodzi, miała wrażenie, że zaraz się rozpłacze. - Czemu Ty masz tak mały limit? Tego naprawdę dużo nie było.

- Nie śmiej się tylko odpowiadaj! Mieliśmy gumkę, czy nie?!

- Nie. - Znów się zaśmiał, a Mayumi obleciał momentalnie strach. - No co? Doznania bez niej lepsze są. A tej nocy były one niesamowite. - mówił niskim głosem, przysuwając się do jej twarzy. - Tym razem to ja byłem u góry i przez całą noc krzyczałaś moje imię i błagałaś, bym dalej robił to co robiłem.

Czując łzy napływające do oczu zaczęła zwlekać się z łóżka nie mając pojęcia co teraz zrobić. Byli w innym kraju. Nawet nie wiedziała w jakim tu języku dokładnie mówią. Wrócić mieli dopiero za kilka dni. Poczuła jeden wielki chaos w środku. Nie wiedziała co teraz myśleć i robić. Była przerażona tym, że się nie zabezpieczyli.

Keigo widząc, że ma już łzy w oczach, szybko złapał ją za nadgarstek i pociągnął z powrotem do łóżka.

- Nie bój się. Nie zabezpieczyliśmy się dlatego, że do niczego nie doszło. - powiedział ze śmiechem, a Mayumi od razu wzięła poduszkę obok i przywaliła mu nią prosto w twarz.

Moment of Forgetfulness - Hawks x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz