Keigo wziął głęboki wdech i zapukał mocno do drzwi.
Dziś był drugi raz, jak odwiedzi Mayumi w domu. Od poprzedniego minęły 4 dni. Keigo odsunął się przez ten czas w cień. Chciał jej dać przestrzeń do przemyśleć, po tamtych na pewno trudnym, ale i przełomowym dla niej dniu. Spotkanie z nim, pocałunek, a potem i rozmowa z ojcem, która czekała przez tyle lat.
Chciał, by mogła to wszystko poukładać, choć i tak 4 dni to stanowczo za mało. Jednak to nie on wybierał ten dzień. To sam Aizawa do niego zadzwonił i powiedział, że ma przyjść. Keigo nie wiedział czego się spodziewać i czy to w ogóle jest dobry pomysł. Mayumi niby go całowała, niby dała radę z myślą, że jest obok, ale właśnie. Tylko to. Dała radę to przeżyć, ale była cholernie przez cały czas przerażona i przestraszona. To nie były dla niej wtedy miłe odczucia.
Nie wiedział tylko, że to Mayumi chciała, by Keigo przyszedł. Miała jeszcze bardziej ograniczony dostęp do świata zewnętrznego niż wcześniej. Mimo że Takami ją przerażał, to teraz był jedyną osobą, która pomogłaby jej nie zwariować. Chciała posłuchać tego co dzieje się w świecie od kogoś, a nie cały czas z internetu. Ktoś nowy w jakimś stopniu dziś, było niczym wybawienie.
27 tydzień ciąży. Ostatni tydzień 6 miesiąca, jak i ostatni tydzień drugiego trymestru. Za kilka dni zacznie się trzeci, jak i 7 miesiąc. Zostało tak niewiele do porodu. To już przecież prawie sama końcówka, a Mayumi się go nadal boi.
Drzwi otworzył mu o dziwo nie Aizawa, a Mic, który również przyszedł. Keigo w ciszy wszedł, od progu już szukając wzrokiem Mayumi, z Yukiusiem w brzuchu. Musiał ją znów ujrzeć, bo to co innego niż cały czas słuchanie piórkiem. Chciał ją zobaczyć.
Zauważył ją prawie od razu. Siedziała na kanapie, wbijając zamyślony i smętny wzrok w ścianę na przeciwko. Brzuch był już ogromny i na pewno był dla niej uciążliwy. Pewnie nawet nie widziała już swoich nóg.
Chciałby móc tak bardzo jej pomóc, a tak mocno nie jest to teraz możliwe.
Popatrzył na resztę domowników, ale byli oni zajęci nakrywaniem do stołu. Żadnego przywitania, ani żadnych czułości. Chyba każdy czuł jak ciężka atmosfera teraz panowała. Było nerwowo i jakby wszystko wisiało na włosku.
Nikt nie rozmawiał, nikt nic nie mówił, a jedynymi dźwiękami były stukot uderzających talerzy.
Zaczął wchodzić głębiej do pomieszczenia, a do Mayumi teraz dotarło, kto wszedł i od razu cała się napięła.
Keigo od razu przystopował widząc to. Nie mógł od niej jednak oderwać wzroku, a ona robiła to najmocniej jak mogła i przestraszona obecnie patrzyła na podłogę.
Reszta również widziała co się dzieję. Każdy ich obserwował i każdy z bólem. Dwójka osób która się kochała, rozdzielona przez strach, a pomiędzy tym wszystkim jeszcze nienarodzone dziecko.
Dawniej to Mayumi mieszkała u niego. To oni razem szli odwiedzać jej rodzinę. Nie on odwiedzać ją.
Nie wiedział nawet przez to jak się zachowywać w takiej sytuacji. Nawet nie wiedział co dziś założyć jak tu szedł. Ostatnio w restauracji gdy było ich pierwsze rodzinne spotkanie, to był ubrany luźno, a mimo to, to teraz czuł się jakby to było oficjalne spotkanie, a nie wtedy. Założył przez to czarne eleganckie spodnie i białą koszulę. Może chciał się pokazać od dobrej strony dla Mayumi? Nie wiedział, ale tak czy tak wybrał taki strój, bo uważał, że chyba lepiej pasuje.
Chciał Mayumi z powrotem. Codziennie przychodził do pustego domu, który tak mocno mu przypominał co się stało. Przypominał, jak dawniej dzięki Mayumi wydawało mu się, że tętni on życiem, a teraz nagle wszystko tam wyszarzało i stało się cichsze, mimo że wszystko było na swoim miejscu.

CZYTASZ
Moment of Forgetfulness - Hawks x Oc
FanfictionCórka Eraserheada. Tak samo chłodna, tak samo pozbawiona emocji, uważana wręcz czasem za pannę idealną. Jedyne czego pragnie w życiu, to uszczęśliwić ojca, by nigdy nie żałował on swoich decyzji. Jednak jedno wydarzenie burzy cały spokój i harmonie...