☽︎ 𝕏𝕏𝕀𝕏 ☾︎

528 58 5
                                    

—〈 우리가 만난 밤 〉

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯

    Nieprzyjemne zapachy nie sprzyjały umysłowi szatyna w tym momencie, jednak kabina w łazience była jedynym bezpiecznym miejscem na przepisanie zadania domowego z matematyki z zeszytu koleżanki z klasy, która teraz zapewne wykorzystuje swoją przerwę na właściwy odpoczynek od zajęć. Nastolatkowi towarzyszył blondyn, który w końcu raczył wrócić do szkoły po długim czasie nieobecności. Stał on we wnęce za kabinami, rozkoszując się dymem elektrycznego papierosa oraz swoim odbiciem w wiszącym obok lustrze.

   — Ona na sto procent brała to z netu. To niemożliwe zrobić to samemu! — ubolewał starszy nad obliczeniami. — Matma w liceum jest beznadziejna — powiedział, ostatnimi, brutalnymi ruchami długopisu kończąc przepisywanie. Następnie tak samo niedelikatnie zamknął oba zeszyty i schował do plecaka, kolejno wychodząc z kabiny.

   — Czym się tak stresujesz? Od kiedy tak przejmujesz się szkołą? — dopytał blondyn, wydmuchując pachnący dym nosem.

   — Od kiedy moje ślizganie się przestało działać i muszę zacząć się uczyć, żeby dostać naciąganą tróję. Mam dość, wypisuję się.

   — Za kilka miesięcy już będziesz pełnoletni i będziesz mógł sobie rzucić tę budę, a ja jeszcze będę musiał tu siedzieć. Ja mam plany na siebie, już mi szkoła niepotrzebna. — Wyłączył i schował urządzenie, przygotowując się do wyjścia z toalety.

   — Ta, ja też. Niesamowite mam plany. Będę tyrać na stacji u kumpla i żyć w kawalerce od pierwszego do pierwszego — powiedział ironicznie, wychodząc z pomieszczenia jako pierwszy, za nim zaś szedł młodszy przyjaciel.

   Obaj ucichli, kierując się pod swoje klasy. Mieli mieć lekcje obok siebie, więc mieli wspólny cel. Obaj załapali się idealnie na dzwonek, przez co nie zdążyli zauważyć, kiedy się rozdzielili.

   Minho usiadł na swoim miejscu i rozpakowując rzeczy, dyskretnie podsunął zeszyt koleżance obok. Tego, że nauczycielka sprawdzi dziś jego zeszyt, był bardziej pewny niż czegokolwiek innego. Błagał nieznaną siłę, by koleżanka miała poprawnie wykonane zadanie, plus, aby nauczycielka nie wzięła zeszytu jego koleżanki, gdyż na pewno zorientuje się, że nie była to praca samodzielna. Mimo tego, iż było mu strasznie zimno w nos oraz palce, to czuł, jak klatka piersiowa się rozgrzewa od środka, wysyłając pulsujący płomień do całego ciała.

   Ciemnowłosa kobieta siedziała przy biurku. Jej twarz zasłaniał duży monitor, więc stanowił on dodatkową osłonę dla Minho, siedzącego w rogu piątej ławki od przodu. Pech jednak chciał, iż nauczycielka stosunkowo często go tam zauważała.

   — Zaraz sprawdzimy komuś zadanie domowe, tylko jeszcze wpiszę obecność — powiedziała łagodnym głosem, w którym tylko szatyn wyczuwał wyraźne wywołanie do odpowiedzi. Zamarł.

🖇️ㆍ𝗧𝗵𝗲 𝗡𝗶𝗴𝗵𝘁 𝗪𝗲 𝗠𝗲𝘁 | ᴍɪɴsᴜɴɢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz