—〈 우리가 만난 밤 〉
⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯
W nocy, gdy Minho w końcu postanowił, że pora się umyć i poszedł to zrobić, Jisung został w pokoju. Leżał na łóżku, z kapturem na głowie, odwrócony plecami do drzwi. Scrollował różne media społecznościowe w poszukiwaniu zaciekawienia. Był zmęczony fizycznie tym dniem, lecz wciąż zadowolony, że w ten sposób się on kończy. Kłótnia z Minho było tym, co głównie ciążyło mu na duszy, dlatego pogodzenie się z nim było jak wyzwolenie. Brakowało mu głosu Minho, jego humoru, ale też głębokich, wieczornych rozmów i wzajemnych ciepłych słów. Byli naprawdę blisko i mimo rozłąki wciąż ciągnęli do siebie jak magnesy, dlatego dłużej to nie mogło potrwać.
I gdy Jisung tak sobie rozmyślał, nawet nie zauważył, jak jego telefon się zablokował, a dłoń, w której go trzymał opadła na pościel, jego powieki zaś prawie całkowicie się zamknęły; nagle usłyszał, jak ktoś wchodzi do pokoju:
— Hej, Kotku. — Blondyn rozszerzył oczy, po usłyszeniu niezbyt znajomego głosu, mówiącego... coś dziwnego.
— Słucham? — spytał, siadając i jednocześnie odwracając się do osoby mówiącej.
— Och, dobry wieczór. Minho nie mówił, że będzie mieć gościa — zakłopotany Danyoung zaczął się tłumaczyć — myślałem, że to on tu śpi.
— To z kim pan się witał? — pytał, wciąż zdezorientowany.
— Ach, ta bluza — wskazał na mahoniowy materiał na podłodze — myślałem, że to kot, ciemno tu macie — wyjaśniał dziwnym tonem — to idę, co ci będę opowiadał — dodał i wyszedł.
Jisung po odejściu starszego mężczyzny poczuł się dziwnie. Niby wszystko wyjaśnił, był po prostu zdziwiony niespodziewanym gościem i pewnie wpadł w zakłopotanie tym spotkaniem — tak sobie próbował tłumaczyć truskawkowy blondyn. Jednak wciąż mu się coś nie kleiło w tej sytuacji — w tym nagła zmiana nastawienia mężczyzny, gdyż za każdym razem, gdy Jisung tu przyjeżdżał, Danyoung nie był wcale skory do rozmowy z nim. Zastanawiał się nad tym, aż przyszedł Minho po skończonym prysznicu.
— Kto wrócił? — spytał blondyna, wchodząc do pokoju, podczas wycierania ręcznikiem swoich brązowych włosów.
— Twój ojczym — odpowiedział. — Był tu.
— Po co? — Przestał wycierać włosy i z ręcznikiem na ramionach usiadł na łóżku obok Hana.
— Właśnie nie wiem, przyszedł, przywitał się z kotem, którego tu nawet nie było, a jak mnie zobaczył, to wyglądał na przestraszonego. Dziwny jest.
— Jest, bardzo — Przeszła go nieprzyjemna fala gorąca po słowach Hana — więc się nie przejmuj. Ważne, że wyszedł.
Teraz kolej Jisunga na wzięcie prysznica. Niedługo po tym, jak blondyn zniknął, Minho zszedł na dół, by porozmawiać z ojczymem. Spotkał go wychodzącego z drugiej toalety na dole.
CZYTASZ
🖇️ㆍ𝗧𝗵𝗲 𝗡𝗶𝗴𝗵𝘁 𝗪𝗲 𝗠𝗲𝘁 | ᴍɪɴsᴜɴɢ
أدب الهواة〈 𝑚𝑖𝑛𝑠𝑢𝑛𝑔 〉𝒇𝒐𝒖𝒏𝒅 𝒚𝒐𝒖 𝒂𝒕 𝒕𝒉𝒆 𝒓𝒊𝒈𝒉𝒕 𝒕𝒊𝒎𝒆 ⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🍇 Problem 𝗟𝗲𝗲 𝗠𝗶𝗻𝗵𝗼 przerasta go na tyle, że nocami wychodzi z domu gdziekolwiek, byle się od niego oddalić. Jedna taka noc zmieniła jego obraz na życie...