☽︎ 𝕏𝕀𝕍 ☾︎

660 70 17
                                    

—〈 우리가 만난 밤 〉

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯

   Minho schodził już ze schodów i miał kierować się do wyjścia. Jednak pewna najsilniejsza ze wszystkich siła postanowiła go zatrzymać. Sprawiło to chłopaka o przerażenie. Dawno nie czuł czegoś takiego.

   Chciał, by to już nigdy nie wróciło, jednak gdzieś z tyłu głowy miał świadomość, że od tego niedługo z powrotem tego doświadczy.

----------×°×°×----------

   Czułem, że tej nocy muszę uciec, ale nie sądziłem, że nie zdążę.

   — Naprawdę nie wiesz, jak długo czekałem aż wrócę do pełni zdrowia i znów będę mógł się tobą zająć — powiedział tym obrzydliwie przerażającym głosem — Już pewnie zapomniałeś, jak to jest. Tęskniłeś? Ja tak. Chodź do mnie.

   Prawda, minął już ponad miesiąc, odkąd ostatnio mi coś zrobił. Jednak nigdy nie zapomnę tego uczucia. Tego, co on mi robił.

   Rzucił mnie na kanapę bez strachu, że mama w każdej chwili może przyjść. On jest nienormalny. Zawisł nade mną, przykuwając moje ręce do kanapy swoimi i zaczął muskać ustami moją szyję. Zdziwiło mnie to, bo nigdy nie postępował ze mną tak delikatnie. Gdyby był kimś innym, mógłbym rzec, że to nawet przyjemne, tak myślę. Jednak żadna styczność z nim nie była przyjemna.

   Śmierdzisz papierosami, mówiłem ci, żebyś nie palił. Brzydzisz mnie — powiedział po chwili spokojnej pieszczoty i zszedł ze mnie i wracając na górę.

----------×°×°×----------

   Odszedł. Chłopak po dziwnym doświadczeniu zebrał się w sobie i poszedł do łazienki. Wiedział, że tej nocy okrutny ojczym już nic mu nie zrobi, lecz miał wielką potrzebę, by wyjść z domu.

   Wytarł mokrą, zarumienioną szyję chusteczką, a następnie opuścił teren swojego mieszkania, tak jak to miał w planach.

   Szedł szybkim krokiem, tym razem miał cel i chciał do niego jak najszybciej dotrzeć.

~•~•~

   Dotarł do grafitowych drzwi pięknego, dużego domu. Już chciał pukać, gdy przypomniał sobie o tym, iż jest środek nocy, a mieszkańców tego domu jest kilku, z czego nie do wszystkich przyszedł.

   Rozejrzał się na około i na piętrze zauważył, że z jednego okna zasłoniętego ciemną roletą wydobywa się różowe światło oznaczające, że właściciel pokoju możliwie nie śpi. Zajrzał pod wycieraczkę. Zbyt banalne, tam nie chowają kluczy. Przypomniał sobie rzeźbie sowy na podłożu z białego kamienia, który wysypany był jako ozdoba przy osobistym chodniku prowadzącym do ganku. Podszedł do rzeźby, odkręcił sowie głowę, następnie ją zdejmując. W środku niej znajdował się zapasowy klucz.

🖇️ㆍ𝗧𝗵𝗲 𝗡𝗶𝗴𝗵𝘁 𝗪𝗲 𝗠𝗲𝘁 | ᴍɪɴsᴜɴɢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz