☽︎ 𝕃𝕏𝕏𝕏𝕍𝕀𝕀𝕀 ☾︎

275 43 9
                                    

—〈 우리가 만난 밤 〉

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯

      Już następnego dnia mama wraz z synem byli już spakowani na wyjazd. W głowie Sunhi nagromadziło się jeszcze więcej obaw niż w czasie świątecznym. Jisung za to był znacznie bardziej pozytywnie nastawiony. Miał przeczucie, że to spotkanie może się udać. Nie liczył na natychmiastowe zjednoczenie się jego rodziny, ale wystarczyło mu tylko to, gdyby spędzili ze sobą trochę czasu... przyzwoicie.

   W głowie Sunhi rozgrywała się tak intensywna wichura myśli, że nie zorientowała się, kiedy jej droga do Inczon dobiegła końca. Automatycznie zaparkowała tam, gdzie zazwyczaj to robiła te prawie dwadzieścia lat temu. Wtedy uderzyła w nią fala stresu. Spontaniczna propozycja syna raczej nie była czymś, na co była w pełni gotowa — a jednak się zgodziła. Czyżby wróciły do niej uczucia z młodości, gdy to biegała za tym nieco starszym chłopakiem, a na samą myśl o nim zapierało jej dech w piersiach?

   Był wtedy tym cichym, mądrym chłopcem, w którym Sunhi odkryła niesamowity urok i zaraz po liceum wyszła za niego za mąż. Nawet teraz, gdy stała przed nim w progu drzwi ich niegdyś wspólnego domu, w męzczyźnie z niechlujną brodą, wygiętymi okularami, wydętym brzuchem i w poplamionych ubraniach, widziała tego chłopaka, w którym kiedyś się zakochała. I kochała... nadal go kochała.

   Boomin nie mówił za dużo. Rzucał pojedyncze, bezuczuciowe słowa, a zmęczone oczy unikały kontaktu z czyimkolwiek wzrokiem. Pomiędzy dźwiękami wstawiania wody na herbatę, dwójka gości zdołała usłyszeć informację o najstarszym synu Boomina. Zauważyli jego nieobecność, ale nie spodziewali się, że odwiedzić go będą mogli teraz jedynie w więzieniu.

   — Kradzieże, rozboje — mężczyzna wymieniał występki, za jakie ukarany w końcu został Woonji — z kilkoma kolegami. Było wiadome, że kiedyś ich złapią — stwierdził. Chociaż wcześniej nie wiedział o występkach swojego syna, potem młody przestępca wszystko mu wyśpiewał.

   Teraz nawet Woonji, który można by powiedzieć, że w domu jedynie bywał, został odebrany Boominowi. Po kolei jego rodzina się wykruszała z większym lub mniejszym odstępem czasowym. Został sam i gdy samotność naprawdę go przytłaczała, nie miał nawet się do kogo odezwać. Utrzymywał się z marnej pensji mechanika, z której wydatki nie zmieniły się po zniknięciu syna w areszcie. To, co wydawałby na syna, teraz wydawał na alkohol i papierosy. Uciekał do innego świata, by zapomnieć, jakie to nieszczęścia go spotykają i jak bardzo jego życie wymknęło mu się spod kontroli. Teraz już właściwie był na wszystko całkowicie obojętny. Na spotkaniu z byłą żoną i młodszym synem popijał piwem herbatę, jak nie na odwrót. Nie odzywał się, gdy uważał temat za nieistotny, dlatego nie było to najbardziej komfortowe spotkanie dla całej tej trójki, z której Jisung postanowił się wykruszyć. Zainicjował on to wydarzenie, ale nie miało być ono dla niego. Chociaż postanowił skorzystać z wyjazdu na tyle, na ile pozwalała mu jego kreatywność.

🖇️ㆍ𝗧𝗵𝗲 𝗡𝗶𝗴𝗵𝘁 𝗪𝗲 𝗠𝗲𝘁 | ᴍɪɴsᴜɴɢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz