☽︎ 𝕏𝕍𝕀𝕀 ☾︎

663 70 18
                                    

—〈 우리가 만난 밤 〉

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯

   Dwaj nastolatkowie z przystanku autobusowego musieli pokonać niekrótką drogę do domu Hana, ale zamiast wzywać taksówki, postanowili zrobić sobie spacer, mimo niesprzyjającej pogody grzejącej ich głowy od góry. Minho czuł delikatnie napiętą atmosferę, nieswoją, bardzo mu się to nie podobało. Za każdym razem, gdy odezwał się do Jisunga, dostawał krótkie odpowiedzi lub mruknięcia.

   W końcu dotarli do ciemnych, już trochę zepsutych drzwi od domu blondyna. Weszli do środka i już w korytarzu poczuli niezbyt przyjemny zapach wilgoci, przez co młodszy poczuł wstyd. Na co dzień tego nie czuje, bo jest już przyzwyczajony, ale jak nie ma go w domu jakiś czas i ponownie do niego wróci czuć ten na szczęście lekki zapach. Zapach, który napotyka każdego nowego gościa, który zdecyduje się pojawić w tym domu. Szatyn oczywiście nie zwracał na to większej uwagi, ale blondyn wciąż się wstydził.

   Weszli w głąb domu, mijając kuchnię, która nie była pusta i zaraz usłyszeli dochodzące z niej słowa.

   — Weź się zapowiadaj kiedy wracasz — zaczął lekko podirytowany, starszy brat Hana — i z kim wracasz. — Zniesmaczonym wzrokiem zlustrował Minho, który stał za blondynem, trzymając plecak na jednym ramieniu. Uwagę Lee zwróciła drobna dziewczyna z niewyczuwalnie smutną miną, jednak świecącymi się ulgą oczami, z którymi złapały kontakt czarne węgielki Minho.

   — Jeśli zamierzaliście się pieprzyć na blacie kuchennym, to słusznie, że temu zapobiegłem — odpowiedział obojętnym wzrokiem, powoli uciekając w stronę pokoju. — Chodź — zwrócił się do swojego towarzysza i od razu odszedł do siebie. Minho, jednak zanim opuścił korytarz, patrzył się jeszcze chwilę w oczy uroczej dziewczyny, następnie znikając za rogiem w pokoju truskawkowego blondyna.

   Wszedł do pomieszczenia i zauważył młodszego leżącego na łóżku twarzą w poduszce. Czuł naprawdę gęstą atmosferę, dałoby się ją pokroić nożem. Już na ich pierwszym spotkaniu we dwójkę nie było tak niezręcznie, jak teraz. Chłopak więc postanowił coś z tym zrobić.

   — Jisungie, co się dzieje? Dziwnie się zachowujesz, coś się stało? — Rzucił plecak gdzieś na podłogę i podszedł do łóżka chłopaka.

   — Tak szczerze, Minho — zaczął, podnosząc się do siadu — naprawdę źle się czuję. Jakby odlepiony od rzeczywistości, niedobrze mi, głowa mnie boli — mówił zdesperowany jednym ciągiem.

   — Sungie — wtrącił — mogłeś mi powiedzieć. Dałbym ci spokój — zakończył łagodnie.

   — Tak, tylko — zatrzymał się na chwilę, by zaraz po wdechu kontynuować — chciałem spędzić z tobą czas, zawsze poprawiasz mi humor, więc myślałem, że mi przejdzie.

🖇️ㆍ𝗧𝗵𝗲 𝗡𝗶𝗴𝗵𝘁 𝗪𝗲 𝗠𝗲𝘁 | ᴍɪɴsᴜɴɢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz