☽︎ 𝕏𝕍𝕀 ☾︎

596 72 16
                                    

—〈 우리가 만난 밤 〉

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯


  — Dobra, pa, pa, pa, buziaki, bye — żegnał się dynamicznie Minho, gdy o godzinie siódmej wraz z młodszym blondynem opuszczali dom wysokiego siedemnastolatka, u którego zostali na noc po spontanicznej przygodzie w Seulu.

   Chłopcy wychodzili przez okno w pokoju Hyunjina, gdyż jego rodzice byli w domu i wstali równocześnie z nimi, nieświadomie, że w tym pomieszczeniu znajdują się nie jedna, a trzy osoby. Na szczęście okno to było duże, umieszczone na boku domu od strony gęstej roślinności, która zasłaniała poczynania młodzieży.

   — Jaki jest plan, szefie? — spytał Han, gdy oboje szli już w swoją stronę po chodniku.

   — Idę do siebie i będę spać, a ty rób, co chcesz — powiedział normalnym tonem, jednak dało się w nim wyczuć nutę sarkazmu, jednak truskawkowy blondyn i tak spojrzał na niego ze zdziwieniem. — Żartuję, ziom. Idziesz ze mną, nie zostawię cię teraz samemu sobie. Jesteś głupi, jeśli pomyślałeś, że mówię serio. — Zaśmiał się, uderzając lekko Jisunga pięścią w ramię.

   Dalej niewyspani, ale rozbawieni szli swoim tempem w stronę domu Lee. Starszy dopiero wtedy przypomniał sobie o ich rozmowie w Inczon na nocowaniu, o tym, jakie miał obawy co do tego, by Jisung znajdował się w jego domu podczas obecności Danyounga.

   Szybko jednak zapomniał o swoim złym przeczuciu, gdy zobaczył swój dom na horyzoncie, co wiązało się z bliskością celu, jakim była jego sypialnia, jego wygodne łóżko, w którym marzył, aby się położyć, wcześniej wskakując w wygodne ubrania i okrywając się chłodną kołderką, będącą idealnej temperatury o tej porze roku.

   Do domu weszli około godziny ósmej, co oznaczało, że pozostałych dwóch mieszkańców domu Lee powinno już wstać i szykować się do pracy. Nie ułatwiło im to dyskretnego wejścia do budynku, ale matka Minho była już przyzwyczajona, do nocnego znikania chłopaka i pojawiania się go rano. Tym razem jej uwagę zwrócił tylko towarzysz jej syna.

   — Dzień dobry, Minho — zaczęła niska brunetka, która wyraźnie spieszyła się, robiąc dwie kawy — i jego przystojny towarzyszu. — Uśmiechnęła się do blondyna, co odwzajemnił, będąc w niezręcznym dla niego punkcie.

   — Cześć, mamo. To jest Jisung, Jisungie, to moja mama, a teraz idziemy spać — powiedział szybko, po czym ruszył wraz z Hanem w stronę schodów.

   Pech chciał, by w korytarzu u góry natrafili na Danyounga, który przypadkowo zderzył się z ramieniem Jisunga, co zatrzymało ich na chwilę. Mężczyzna szybko przeskanował młodszego z góry do dołu z obojętną miną, gdy ten przepraszał za zderzenie. Minho nie mógł oglądać tego, jak jego ojczym patrzy się na niskiego blondyna oceniającym wzrokiem, więc znów zaczął iść, lekko ciągnąc młodszego za rękaw, by za nim podążał, omijając męża swojej matki, który śledził ich wzrokiem do momentu, aż zniknęli z jego zasięgu wzroku.

🖇️ㆍ𝗧𝗵𝗲 𝗡𝗶𝗴𝗵𝘁 𝗪𝗲 𝗠𝗲𝘁 | ᴍɪɴsᴜɴɢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz