☽︎ 𝕍 ☾︎

845 77 24
                                    

—〈 우리가 만난 밤 〉

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 🔮⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯

  Minho od kilku minut już siedział przy średniej wielkości, prostokątnym stole z kubkiem stygnącej herbaty. Oglądał przymrużonym wzrokiem, jak cienka kreska na tarczy białego zegara co chwilę zmienia na niej swoje miejsce. Zaczął palcami stukać w już chłodniejszy niż wcześniej kubek, przymierzając się do wypicia niesłodzonego napoju.

   Wraz z pierwszym łykiem do pomieszczenia wszedł wysoki blondyn, którego kroki w korytarzu oraz łazience było słychać już kilka chwil wcześniej. Pocierał klejące się powieki otwartą dłonią, więc obraz przed nim zmienił się na chwilę na czarną plamę, powodując silniejszy ból głowy, przez który wydał z siebie teatralne syknięcie. Chłopcy obdarzyli się wymownymi spojrzeniami, następnie głucho się śmiejąc z nocnych wspomnień. Starszy przystawił drugi kubek z herbatą przy siedzeniu obok niego, dając stojącemu do zrozumienia, gdzie ma się umiejscowić.

   Przez krótką chwilę tak siedzieli, jednak po skończeniu napoju starszy zdecydował, że wróci do siebie. Nie chciał Hwangom zawracać głowy. Czuł się nieswojo tak się komuś narzucać, mimo że rodzina nie miała nic przeciwko temu, by Lee jeszcze u nich został. Zabrał więc swoje rzeczy i opuścił ten piękny dom, wcześniej żegnając się z przyjacielem.

~•~•~

   Wracając do siebie, Minho nie spieszył się, nie miał właściwie po co. W pewnym momencie poczuł wibracje na plecach, co oznaczało, iż zakopany w plecaku telefon Minho chce, aby ten sprawdził, kto pragnie nawiązać z nim konwersację.

   — Co tam? — powiedział, przykładając słuchawkę do ucha, z której zaraz usłyszał nieczysty pisk.

   — Lili, co u mnie w domu robi jakaś ruda panienka, hm?! — Lee zdziwił się na słowa niższego przyjaciela, który dzwonił.

   — Ja nie wiem kogo ty zapraszasz do siebie, Binnie.

   — O matko, to jednak facet. Send help, skoczę z okna — po cichu dramatyzował, by jego niespodziewany gość się przypadkiem nie obudził.

   — Ciekawa historia miłosna. Jak będziesz skakał, to salto zrób.

   — Ja ci dam historia miłosna, mogę ci zafundować randkę z cegłą, gwarantuję pocałunek już na wejściu. — Starszy tylko zaśmiał się i rozłączył, zostawiając bruneta samego, z obiektywnie patrząc niewielkim problemem.

   Uśmiech nie utrzymywał się długo, nie czuł się specjalnie dobrze, jego mięśnie twarzy i tak były zbyt zmęczone, aby jakkolwiek utrzymać i tak nieszczerą reakcję, która była cięższa do trzymania niż opuchnięte powieki chłopaka.

🖇️ㆍ𝗧𝗵𝗲 𝗡𝗶𝗴𝗵𝘁 𝗪𝗲 𝗠𝗲𝘁 | ᴍɪɴsᴜɴɢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz